Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Dzieło pt. Inferno Dana Browna jest czwartym tomem opowieści o światowej sławy specjaliście od symboli, Robercie Langdonie i jego niecodziennych interwencjach w świecie intryg, symboli i kłamstw. Książka jest przepełniona tajemnicą, nauką i licznymi zwrotami akcji, dlatego nie sposób oderwać się od lektury. Zwolennikom literatury sensacyjnej ta pozycja z pewnością przypadnie do gustu, a zakończenie historii zaskoczy nie jednego czytelnika.
Na pewno lektura ucieszy miłośników mrocznej podróży przez piekło Dantego, ponieważ fabuła Inferno opiera się właśnie na tej części Boskiej Komedii. Coś dla siebie znajdą w niej również miłośnicy włoskiej architektury i sztuki.
Dan Brown oprowadza nas uliczkami Florencji – kolebki światowego odrodzenia. Opisy renesansowych arcydzieł i niesamowite historie związane z ich powstaniem wciągają równie mocno jak główny wątek fabularny. Malowniczość i dokładność opisów sprawia, że to piękne miasto staje czytelnikowi przed oczami jak żywe.
Inferno to utwór napisany na podstawie faktów. Grupy i stowarzyszenia użyte do urozmaicenia książki istnieją naprawdę. Ulice, budynki, dzieła sztuki, zagadnienie transhumanizmu i światowego przeludnienia istnieją naprawdę, więc prawdopodobieństwo wystąpienia działań na rzecz poprawy sytuacji w tym zakresie w realnym świecie wywołuje gęsią skórkę.
Sztuka i architektura jeszcze nigdy nie kryły tak przerażających zagadek
Sztuka i architektura jeszcze nigdy nie kryły tak przerażających zagadek. Robert Langdon musi je rozwiązać… nim na ziemi stanie się piekło
Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon, budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego trafił do szpitala. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znajduje we własnej marynarce. Ostatnie, co pamięta, to spacer przez harvardzki kampus, gdzie był wykładowcą. To wydarzyło się dwa dni temu. Jak więc znalazł się we florenckim szpitalu z raną postrzałową głowy?
Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić. W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez morderców opłaconych przez ludzi, którzy mają również wpływ na wszystkich przedstawicieli instytucji sprawujących władzę w mieście, mężczyzna niczym cień przemyka ulicami Florencji. Na własną rękę próbuje odkryć powody niespodziewanego pościgu.
Jak wydostać się z miasta, skoro każdy przechodzień może być wyszkolonym mordercą? Wkrótce okazuje się, że dziwny, cylindryczny pojemnik, który w tajemniczych okolicznościach wszyto profesorowi w marynarkę, zawiera supernowoczesny projektor, wyświetlający zmodyfikowaną wersję mapy piekła Dantego.
Langdon i Sienna próbują rozwikłać tę dziwną zagadkę. Jak to u Browna bywa, najważniejsze informacje niezmiennie ukrywają się za anagramami, wyszukanymi aluzjami i znacząco upozowanymi zwłokami, a dotarcie do sedna nigdy nie jest proste. Bohaterowie szybko zaczynają podejrzewać przerażającą prawdę.
Profesor Langdon znów musi ratować świat przed zagładą
Miliarder, który z mrożącym krew w żyłach zachwytem opowiadał o globalnych korzyściach z czarnej śmierci, uknuł złowieszczy plan. Gdzieś daleko, w nieznanym zakątku świata lada chwila rozpadnie się pojemnik zawierający mikrocząsteczki śmiertelnie groźnego i błyskawicznie szerzącego się patogenu. Dla podkręcenia atmosfery miliarder zostawił podpowiedzi nawiązujące do Dantego, które mają wskazać, gdzie znajduje się groźny pojemnik. Czy Langdon i Sienna w porę go odnajdą?
Prawdę można ujrzeć wyłącznie oczami śmierci
W książce nie brak wrażeń dla entuzjastów powieści akcji. Najbardziej zachęca to, że główny bohater Robert Langdon nie jest superbohaterem. Jego postać jest niedoskonała. Langdon, o ile jest mistrzem w dziedzinie symboliki i religii, w każdej innej kuleje i potyka się jak normalny człowiek.
Na pewno jednak główny bohater posiada umiejętność zachowania spokoju nawet w najbardziej niepokojących sytuacjach. Trudno zachować trzeźwość umysłu w sytuacji zagrażającej życiu, a to właśnie bystrość umysłu była konieczna, żeby rozwikłać mrożącą krew w żyłach zagadkę.
Ta lektura jest pełna tajemnic i symboli, więc na pewno warto się nią zainteresować. Na jej podstawie powstał również film, pomimo że historia w nim nieco odbiega od fabuły utworu, można obejrzeć również ekranizację i zaznać innych, niemniej porywających doznań. Książka natomiast ma na swoim koncie dziewięć milionów egzemplarzy sprzedanych w pierwszych trzech tygodniach od wydania. Warto poświęcić czas na przeczytanie Inferna. Gorąco polecam!
Julia Kawulok
Tagi: Julia Kawulok, Lektura na jesień