Rajd rowerowy Klubu Polskiego „Wzdłuż Dunaju na Děvín“ – zwrot.cz

    BRNO / Polski Klub Polonus z Brna już kilka lat temu nawiązał stosunki z o pięć lat starszym bratnim Polskim Klubem z Bratysławy. Z czasem te luźne kontakty zaczęły się bardziej zacieśniać, kiedy stwierdziliśmy, że praca w środowisku polonijnym w oddalonej o 100 kilometrów od Brna stolicy Słowacji ma takie same zalety i wady (tych pierwszych jest oczywiście nieporównywalnie więcej).

    Zaczął więc kiełkować pomysł nawiązania bliższej współpracy. Na pierwszy ogień poszedł wspólny rajd rowerowy, którego pomysłodawcą był Klub Polonus z Brna, lecz bez pomocy i przygotowania bratysławskich rodaków nigdy by się nie udał. A więc po kolei:

    W firmowych koszulkach

    Po około miesiącu przygotowań, w piękną sobotę 27 czerwca 2020 roku, niespełna 20 uczestników z Klubu Polonus spotkało się o godz. 10. na parkingu pod mostem Lafranconi w Bratysławie. Od razu można ich było rozpoznać po koszulkach firmowych z napisem „Polonus“ oraz chorągiewkach biało-czerwonych, przymocowanych do rowerów, a przede wszystkim po dobrym humorze.

    Tam też dołączyła do nich trochę mniejsza grupa Polonii z Bratysławy, z głównym przewodnikiem, panem Arkadiuszem Kuglerem, któremu zawdzięczamy przygotowanie trasy oraz wykłady krajoznawcze po drodze. Pan Arkadiusz jest m.in. przewodnikiem grup polskich po Słowacji.

    Nie można było oczywiście przeoczyć roweru – tandemu kolegi Witka Ługowskiego, pięknie ozdobionego logem Klubu Polonus i polską flagą. Po krótkim wstępie nasz peleton ruszył, podziwiając po drodze piękne widoki jak po stronie słowackiej, tak austriackiej, a szczególnie majestatyczną rzekę Dunaj.

    Pomnik ofiar żelaznej kurtyny

    Bardzo ciekawym miejscem postoju był dopływ rzeki Morawy do Dunaju. Właśnie w tym miejscu stoi pomnik poświęcony ofiarom przekraczania zasieków w czasach żelaznej kurtyny. Na pomniku ze śladami strzałów oraz symboliką wyłamanej kurtyny – wolności – widnieją dziesiątki nazwisk, w tym polskich, a obok nazwiska znanych osobistości, które odwiedziły to miejsce, jak np. Królowa Elżbieta i następca tronu książę Karol.

    Następnie mijając piękne domki i kafejki, zapoznając się przy okazji z systemem przeciwpowodziowym, dotarliśmy pod samo wzgórze Děvín. Przerwę techniczną na zamku w godzinach 12 – 13 wykorzystaliśmy do zjedzenia smacznego obiadu, a przede wszystkim spotkania integracyjnego w restauracji „U Srnčíka“. Wielu z nas dało się skusić na „Ríbezlák“, czyli wino z czarnej porzeczki, dobrej jakości, z którego słynie właśnie Děvín.

    Zwiedzanie zamku

    Po posiłku nadszedł czas na główny punkt programu – zwiedzanie zamku. Najpierw ciekawa studnia na dziedzińcu o głębokości 55 metrów, a potem wzgórze zamkowe, z którego rozciąga się przepiękny widok – nie tylko na Dunaj i dopływ rzeki Morawy, ale też dalej, wgłąb Austrii. Przy pięknej pogodzie, która nam dopisała, można zobaczyć nawet Alpy. Nic dziwnego, że niektórzy śmiałkowie w czasach „żelaznej kurtyny“ próbowali pokonać tę krótką na pozór odległość na lotni. Z tego też powodu trzeci – najwyższy poziom zamku był w czasach komunistycznych zamknięty do zwiedzania.

    Po zwiedzeniu zamku można było odpocząć w cieniu podzamcza, w miłej kafejce przy lodach i jeszcze raz delektować się „Ríbezļákiem“, którego w Brnie przecież nie mamy.

    Spotkanie z Monitorem Polonijnym

    Co najważniejsze – tu dołączyła do nas pani Małgorzata Wojcieszyńska, wiceprezes Polskiego Klubu na Słowacji oraz redaktor naczelna „Monitora Polonijnego“, wraz z mężem Stanem. Otrzymaliśmy w prezencie nie tylko „Monitory“, ale też płytę z utworami muzycznymi zespołu JABLCO, której autorami są członkowie Polskiego Klubu na Słowacji – i to nie tylko jako wokaliści, ale też jako autorzy tekstów, muzyki i oprawy muzycznej. Nic, tylko pogratulować!

    Statkiem po Dunaju

    Było oczywiście wspólne zdjęcie – ale to jeszcze nie koniec całego programu. O godzinie 17. mieliśmy wykupione bilety na rejs statkiem po Dunaju z Děvína do Bratysławy. I znowu piękne widoki po obu stronach Dunaju, szczególnie z majestatycznym widokiem na Zamek Bratysławski. Z centrum Bratysławy, wzdłuż Dunaju, podziwiając przyjemny deptak, dotarliśmy z powrotem do mostu Lafranconi, gdzie czekały na nas nasze samochody.

    Wycieczka była wspaniała, nie tylko dzięki sprzyjającej pogodzie, ale przede wszystkim dzięki przyjaciołom z Polskiego Klubu w Bratysławie, którym należą się wielkie podziękowania! A że już teraz czujemy pewien niedosyt, wierzymy, że nasze wspólne przedsięwzięcia będą kontynuowane, mając w planie tym razem zaproszenie polsko-słowackich przyjaciół do Brna.

    Danuta Koné Król

    Tagi:

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



       

      NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
      W TWOJEJ SKRZYNCE!

       

      DZIĘKUJEMY!

      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego