Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
Czeski rząd otwiera szkoły. Co z uczniami, którzy mieszkają po polskiej stronie granicy? Pytamy o to Marka Grycza – dyrektora polskiej szkoły w Czeskim Cieszynie, największej polskiej szkoły podstawowej na Zaolziu.
Jak będzie wyglądała sytuacja uczniów z Polski, skoro już za miesiąc otwierają się szkoły, a nic nie wskazuje na to, by otworzyły się też granice?
Na razie niestety nie mam żadnych informacji. Granica jest zamknięta, rozmawiałem z panią konsul, ona oczywiście też załatwia tę sprawę, wiedzą o problemie również w urzędzie miasta. Ale na razie nie mam żadnych informacji, tylko to, co wiemy wszyscy z mediów.
To co będzie z uczniami mieszkającymi po polskiej stronie, gdy szkoły zostaną otwarte?
Na razie nic. Zostaną w domach na tych samych warunkach, na których są teraz. Zwłaszcza, że według informacji jakie mam, zajęcia w szkołach będą dobrowolne. Szkoła będzie najprawdopodobniej zamknięta dla drugiego stopnia do 26 czerwca a dla pierwszego stopnia do 25 maja. Więc jest jeszcze miesiąc, może się coś zmieni. A jeżeli nie, to będą uczyli się zdalnie. Zwłaszcza że i tak na razie według informacji, jakie mam z ministerstwa, nauka w szkole ma być na zasadzie dobrowolności dla grup do piętnastu osób. Tak że te dzieci, które nie przyjdą, będą uczyły się w domu. Na razie problem nie jest tak wielki, a ja wierzę w to, że wszystko się uspokoi i granicę otworzą.
A czy rodzice również mieli na tyle wiary, żeby podczas tegorocznych zapisów zdecydować się, mieszkając po polskiej stronie, zapisać dziecko do szkoły po czeskiej?
Tak. Mamy zapisanych około dziesięciu nowych uczniów z Polski. Przy czym sześćdziesiąt albo siedemdziesiąt procent z nich to tacy, którzy mają już w szkole starsze rodzeństwo.
A nauczyciele? Ilu spośród nich mieszka po drugiej stronie Olzy?
Ja mam pięciu nauczycieli w szkole, plus dwójkę w przedszkolu i dwóch wychowawców w świetlicy. Jeśli sytuacja zamkniętej granicy się nie zmieni, to do pracy nie przyjdą. Przy założeniu, że dzieci w szkole będzie mniej, to jakoś będziemy musieli sobie bez nich poradzić. A ci nauczyciele będą uczyli zdalnie z domu, jak teraz. O ile się coś nie zmieni. Bo ciągle się coś zmienia.
(indi)
Tagi: koronawirus, Marek Grycz, PSP Czeski Cieszyn, szkoła