Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
– Zaskakujący dla współczesnego odbiorcy może być fakt rejestracji realiów nie tylko na kartach kronik, ale i w poezji – stwierdziła Aleksandra Golik-Prus, która w piątek, 22 lutego w Książnicy Cieszyńskiej przedstawiła okolicznościowe utwory Leopolda Jana Szersznika i Ignacego Ekhela, którzy mową wiązaną opisali wydarzenia związane z wielokrotnie trawiącymi Cieszyn pożarami i odbudową po nich.
Wykład miał dwie części. Pierwsza była wprowadzeniem do tematu pożarów i historii straży ogniowych od starożytności. Prelegentka wyjaśniła, że Rzymianie mieli pragmatyczne podejście, ale później pożar zaczęto traktować jako karę. Opowiedziała o historii pożarnictwa od starożytnego Rzymu. Opisała podejście do pożaru w różnych epokach a także trzy największe pożary, jakie w historii nawiedziły Cieszyn.
Druga część wykładu była analizą specyficznego rodzaju zapisu rzeczywistości, jakim jest poezja. – Dziś byłoby to dla nas dziwne, ale od czasów antycznych opisywano w formie poezji to, co dzisiaj byłoby zapisane prozą – stwierdziła. – Dzisiejsze cymelium będzie też cymelium językowym, bo będziemy obracać się w łacinie, w języku, jakim posługiwał się Szersznik – zapowiedziała prelegentka. I nie omieszkała przedstawić omawianych utworów w ich łacińskich oryginałach.
Było to o tyle ważne, że poezja łacińska miała odpowiedni rytm. Opisane w omawianych utworach dzieje nadolziańskiego grodu Aleksandra Golik-Prus podzieliła na motyw tragiczny i heroiczny. – Tragiczny samego pożaru, heroiczny zaś to kolejne odbudowy. Całkiem inaczej brzmiałoby to w prozie, a inaczej brzmi w poezji – stwierdziła.
Czytała łacińskie oryginały, omawiała tłumaczenie. Przedstawiła utwór „Carmen” Ignacego Ekheka który podjął się napisania pieśni na cześć Cieszyna. Mecenasem Ekheka był Szersznik, który dzieło wydał. Co ciekawe, przyjaciele ci pisali do siebie listy mową wiązaną. Część z nich prelegentka przeczytała i przetłumaczyła.
Na koniec zaś rozdała słuchaczom karteczki z zapisanym utworem Szersznika zawierającym chronostych. Jest to, powstały w okresie baroku, rodzaj łamigłówki, w której wykorzystywany jest fakt, że niektóre litery alfabetu łacińskiego są również cyframi. Zsumowanie występujących w tekście znaków M, D, C, L, X, V oraz I dawało datę przykładowo powstania danego tekstu, albo datę opisywanego wydarzenia. W przypadku utworu Szersznika jest tam ukryty rok wielkiego pożaru, czyli 1789.
– Jest to taka zabawa, która dowodzi kunsztu posługiwania się słowem – wyraziła uznanie dla dawnych literatów. Nie omieszkała też przyznać, że tworzyli oni bez pośpiechu, a omawiany utwór Ekhel cyzelował przez… 9 lat.
Prelekcja była kolejną z cyklu „Cymelia i osobliwości w zbiorach Książnicy Cieszyńskiej”. Następne spotkanie poświęcone będzie konserwacji
(indi)
Tagi: Cymelia i osobliwości
Komentarze