Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Piłkarze drugoligowego Futbolu Trzyniec pokonali w meczu sparringowym Górnik Zabrze – nowicjusza polskiej Ekstraklasy.
GÓRNIK ZABRZE – FUTBOL TRZYNIEC 0:2
Spotkanie rozegrano w Rybniku–Kamieniu, gdzie Górnik przebywa na zgrupowaniu. Bohaterem meczu był trzyniecki lewy obrońca Jiří Janoščín, najpierw idealnym podaniem obsłużył René Dediča, a tuż przed przerwą dośrodkowaniem z lewej strony kompletnie zaskoczył bramkarza Wojciecha Pawłowskiego.
Po zmianie stron golkiper Górnika obronił rzut karny Richarda Vaňka, podyktowany za podcięcie Petra Hoška w polu karnym. Rosły trzyniecki pomocnik mógł podwyższyć na 0:3, po jego plasowanym strzale piłka odbiła się od słupka. To samo wydarzyło się już wcześniej po uderzeniu Šimona Šumbery, który zaprzepaścił jeszcze jedną doskonałą okazję.
Ponad godzinę był zdecydowanie lepszym zespołem Trzyniec, w ostatnim kwadransie gry przeważali gospodarze. Honorową bramkę mógł zdobyć ukraiński defensor Ołeksander Szeweluchin, jednak piłka po jego mocnym uderzeniu z ponad 30 metrów odbiła się od poprzeczki.
– Zaliczyliśmy bardzo dobre spotkanie, było na co patrzeć. Dwie strzelone bramki, kolejne trzy sytuacje, rzut karny, chłopcy spisali się świetnie. Gdyby Górnik zagrał w pełnym składzie, mecz byłby wyrównany – powiedział Tomasz Jakus, asystent trzynieckiego trenera Jiřego Nečka.
– Lubimy grać z Trzyńcem, bo każde starcie od początku do końca stoi na bardzo wysokim poziomie. Gra jest twarda, ale fair, był to wartościowy sparring. W pierwszej połowie grę zdominowali goście, dwie bramki były konsekwencją lepszego ustawienia na boisku i większej sytuacji pod naszą bramką. My zagroziliśmy w końcówce, przy lepszym dograniu mogliśmy się pokusić o zdobycie bramki – podsumował spotkanie selekcjoner Górnika Marcin Brosz.
W pierwszej części meczu szkoleniowiec Zabrzan dał pograć młodym wychowankom oraz zawodnikom walczącym o to miejsce w kadrze. – Zagrali chłopcy z rocznika 1999 i 2000. Na tle mocnego zespołu Trzyńca staramy się ocenić, w jakim są miejscu – czy to już odpowiedni moment, żeby wziąć ich do kadry, czy dać ich na wypożyczenie, czy jeszcze dalej szkolić – dodał Brosz.
W pierwszym meczu o punkty jego podopieczni zmierzą się z mistrzem Polski Legią Warszawa.
BRAMKI: 37. Dedič, 43. Janoščín. Sędziował: Górecki. ŻK: Lasik – Bedecs. Widzów: 250. Do przerwy: 0:2.
GÓRNIK: W. Pawłowski – D. Pawłowski (70. Wolniewicz), Wiśniewski (70. Suárez), Szeweluchin (70. Koj), Olszewski – R. Wolsztyński (46. Lasik), Pikul (70. Kurzawa), Hajda (70. Ambrosiewicz), Nowak (70. Grendel), Urynowicz (70. Arčon) – Ledecký (70. Ł. Wolsztyński). Trenér: Brosz.
TRZYNIEC – 1. połowa: Adamuška – Ilko, Čelůstka, Avdić, Bedecs, Janoščín – Ižvolt, Vaněk, Šumbera, Janošík – Dedič.
2. połowa: Paleček – Ilko (80. Tobiáš), Čelůstka, Reintam, Janoščín, Velner – Joukl, Vaněk, Motyčka, Hošek – Juřena. Trenér: Jiří Neček.
Tagi: FK FUTBOL TRZYNIEC, Futbol Trzyniec, Górnik Zabrze, Jiří Janoščín, Tomasz Jakus