JABŁONKÓW / – Dlaczego jest nas tak mało? – zastanawiało się 9 mieszkańców Jabłonkowa i 5 przedstawicieli Kongresu Polaków podczas Sejmiku Gminnego w Jabłonkowie.

    Tytułowe pytanie zadał Lech Niedoba. – To, ilu nas tutaj dzisiaj jest, odzwierciedla, jaką wagę ma sejmik – zauważył. W Domu PZKO pojawiło się 9 mieszkańców Jabłonkowa, w którym mieszka ok. 900 Polaków. Obecni wybrali 4 delegatów, którzy będą występować w imieniu całej polskiej społeczności tego miasta na Zgromadzeniu Ogólnym.

    Trzeba przyznać, że powodem tak małej obecności na pewno nie była słaba promocja Sejmiku, o którą postarała się Danuta Branna, pełnomocnik gminny KP.

    Zdaniem Marka Słowiaczka brak zainteresowania sejmikami wynika z tego, że Polacy na Zaolziu nie mają dużych problemów. – Jest nam dobrze, nic nam się nie dzieje, mamy swoje szkoły, mamy swoje imprezy – wyliczał Słowiaczek i dodał, że spoczywamy na laurach myśląc, że tak będzie zawsze.

    Danuta Branna przypomniała, że w czasie, kiedy powstawała organizacja, na pierwszym spotkaniu w Jabłonkowie była pełna sala. – Dlaczego? To były czasy aksamitnej rewolucji i wszyscy widzieli szansę na zmiany – tłumaczyła.

    Zauważyła też, że ogólnie zainteresowanie ludzi sprawami społecznymi jest bardzo niskie, wystarczy wziąć pod uwagę frekwencję wyborczą. – Proszę spojrzeć na wybory do senatu, albo do Unii Europejskiej. Tam przychodzi minimum osób, ludzi to po prostu nie obchodzi – stwiedziła.

    Innego zdania był Lech Niedoba, który uważa, że jednym z powodów tak mizernej obecności Polaków na Sejmiku w Jabłonkowie jest konflikt między Kongresem Polaków i PZKO.

    Jego zdaniem Kongres Polaków miał wystarczająco czasu na to, by załatwić sprawę reprezentacji PZKO, największej organizacji na naszym terenie, w strukturach Kongresu. – Mieliście cztery lata na to, by cokolwiek zrobić w tym temacie, a nie zrobiło się nic – stwierdził Lech Niedoba.

    Tomasz Pustówka z KP zaznaczył, że pojawiło się kilka propozycji, które jednak PZKO odrzuciło. – Szkoda, cztery lata to sporo czasu na prowadzenie dyskusji. To, że ktoś nie przyjmie propozycji drugiej strony, jeszcze nie oznacza, że nie można dalej prowadzić rozmów. Z tego, co mi wiadomo, to PZKO też podało swoją propozycję, która nie była przyjęta przez Kongres. Moim zdaniem zabrakło woli do prowadzenia rozmów – obstawał przy swoim Lech Niedoba i dodał, że po czterach latach problem ponownie nie został rozwiązany.

    – Też mnie frustruje fakt, że nie doszło do rozwiązania tego problemu, ale to nie znaczy, że nie były podejmowane żadne kroki i żadne rozmowy. Można było może podjąć więcej prób, ale moim zdaniem wynik byłby taki sam – tłumaczył Pustówka.

    Na Sejmiku ostatecznie wybrano 4 delegatów na Zgromadzenie Ogólne. Polaków mieszkających w Jabłonkowie będą reprezentowali: Danuta Branna, Lech Niedoba, Marek Jachnicki oraz Bronisław Haratyk.

    Warto dodać, że Marek Jachnicki został delegatem pomimo tego, że nie był obecny na Sejmiku. Taki tryb wybierania delegatów jest zgodny ze statutem organizacji. Jedynym warunkiem jest to, by osoba wybierana wyraziła na to zgodę.

    Pełnomocnikiem gminnym wybrano Danutę Branną. Natomiast jej córka Maria Paskuda jest rezerwowym delegatem na Zgromadzenie Ogólne.

    Tagi: , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Těrlické Filmové léto
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego