Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Scena Polska Teatru Cieszyńskiego zaprasza na pierwszy spektakl po wakacjach. W najbliższą niedzielę o godz. 17.30 zespół zagra „Grube ryby” w reżyserii Adama Sroki.
Po dołującym co wrażliwszego widza dramacie naturalistycznym „Panna Julie (żu-li)” szwedzkiego klasyka Augusta Strindberga nadchodzi oto antidotum w postaci beztroskiej komedii polskiego pisarza Michała Bałuckiego „Grube ryby”. Co ciekawe, obydwie sztuki powstały w latach 80. XIX w. Jednak na tym podobieństwo się kończy, Strindberg bowiem zaliczany jest do prekursorów dramatu, Bałuckiego zaś w tym kontekście można by nazwać wstecznikiem.
Michał Bałucki pisał „śtucki”, jak sam je nazwał, zabawne komedie obyczajowe, cieszące się popularnością widowni (do dnia dzisiejszego zresztą). Kreślił w nich postacie żywe, śmieszne, odzwierciedlające przywary środowiska mieszczańskiego. Ale nie potrafił już zdobyć przychylności krytyki, która zapatrzona była w epokę modernistyczną, fin de siècle i nie znajdowała w tekstach Bałuckiego głębszych rozważań i analiz. Pisarz, który pozostaje w pamięci współczesnych także jako autor słów piosenki „Za chlebem”, czyli „Góralu, czy ci nie żal”, który potrafi tak doskonale wzbudzać śmiech widowni, sam popełnił samobójstwo.
Przedstawione dziś na scenie „Grube ryby” można byłoby porównać do cieszących się dużym powodzeniem współczesnych fars. Pisane są również dla rozbawienia publiczności, nie wymagając od niej przemyśleń, nie powodują rozterek etycznych. Lekka fabuła, komizm sytuacyjny, stosowane często qui pro quo to ich cechy charakterystyczne, a cel jest tylko jeden – rozrywka. Ale czy przetrwają na scenach ponad sto lat i nadal będą rozśmieszać publiczność, tak jak czynią to sztuki Bałuckiego?
Całą recenzję Czesławy Rudnik można przeczytać w sierpniowym numerze „Zwrotu„.
Tagi: Adam Sroka, Michał Bałucki, Scena Polska Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, „Grube ryby”, „Grube ryby” Michała Bałuckiego