Polska: Akta z afery podsłuchowej znalazły się w sieci

WARSZAWA / W poniedziałek 8 czerwca przeciekły do internetu akta z tzw. afery podsłuchowej. Materiały z toczącego się od roku śledztwa opublikował Zbigniew Stonoga, przedsiębiorca z Warszawy. Pozostawił na nich tzw. wrażliwe dane: daty urodzenia, miejsce zamieszkania i numery Pesel.

W czerwcu przed rokiem tygodnik „Wprost” opublikował stenogramy z nagrań wysokich urzędników państwowych i biznesmenów, którzy spotykali się w warszawskich restauracjach. Do opinii publicznej dotarły wtedy informacje o sposobie rozgrywania najważniejszych decyzji polityczno-gospodarczych w Polsce. Na zapisach znalazły się wypowiedzi m.in. ówczesnych ministrów spraw wewnętrznych i zagranicznych Bartłomieja Sienkiewicza i Radosława Sikorskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki oraz znanego biznesmena, najbogatszego Polaka Jana Kulczyka. W sprawie nielegalnego nagrywania prokuratura wszczęła dochodzenie.

W poniedziałek rano Stonoga zapowiedział na swoim profilu na Facebooku publikację materiałów prokuratury umieszczając sfotografowane akta: „Chińskie serwisy informacyjne zaczynają publikować takie zdjęcia. Sprawdzę czy to nie podpucha, a jeśli nie to fiu fiu Stonoga górą i wybory nieco szybciej…” Niebawem pojawiły się kolejne opatrzone komentarzem: „Kopiować ludziska, studiować i uczyć się robić porządne wałki za które nikt Wam nic nie zrobi. Elyty nas przecież uczą! ” Przedsiębiorca zapowiada opublikowanie dalszych tomów akt.

Stonoga znany stał się po tym jak w 2012 roku zarzucił warszawskiej skarbówce oszustwo na blisko dwa miliony złotych na swoją niekorzyść, wywieszając na jednym ze swych salonów samochodowych baner z napisem, który w niewybrednych słowach skierowany był przeciwko fiskusowi. Tuż przed ostatnimi wyborami prezydenckimi zaczął wydawać ogólnopolski dwutygodnik „Gazeta Stonoga”, w którym obnaża słabość establishmentu, a pod koniec zeszłego roku także powołał do życia stronnictwo polityczne „Stonoga Partia Polska”. Wcześniej związany był ze środowiskiem „Samoobrony” i utrzymywał bliskie relacje z szefem tej formacji Andrzejem Lepperem.

Według polskich mediów Stonoga miał kilkadziesiąt spraw sądowych i dwukrotnie był skazywany prawomocnym wyrokiem w sprawach karnych. Trudno jest w tej chwili ustalić na ile warszawski przedsiębiorca-populista walczy samotnie z państwem i jego instytucjami, przede wszystkim skarbówką i policją, przez które, jego zdaniem, został skrzywdzony, a na ile jest narzędziem w czyiś rękach. Dość, że jak powiedział we wtorkowym wywiadzie na antenie Radia RMF-FM Jacek Cichocki, koordynator służb specjalnych, jest to „największy tego typu wyciek z akt śledztwa w polskiej historii”.

(jc)