Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
CIESZYN / W tym roku mija 25 lat od śmierci Kornela Filipowicza. Czy pamiętamy kim on był? Co łączyło go z Cieszyniem? Odpowiedź na te i inne pytania dotyczące literata otrzymali słuchacze w piątek 6 marca w Książnicy Cieszyńskiej, gdzie odbyło się spotkanie poświęcone cieszyńskim początkom twórczości pisarskiej Kornela Filipowicza.
Pochodzące z lat trzydziestych, a powstałe w Cieszynie teksty pisarza przedstawił Zbigniew Machej. Ilustracją do prezentacji stanowiła interpretacja wybranych fragmentów utworów Kornela Filipowicza w wykonaniu Bogusława Słupczyńskiego.
Pierwsze lektury i przyjaźnie na całe życie
Filipowicz miał 9 lat, kiedy rodzina przyjechała do Cieszyna. Wtedy dopiero zaczął się uczyć w szkole. Przedtem kształcił się tylko w domu.
– Do szkoły poszedłem mając lat dziewięć. Czytać nauczyłem się znacznie wcześniej, z braku elementarza na gazetach. Nie znałem dziecinnych książeczek i ilustrowanych wierszyków, kolorowanych parawaników. Moje późniejsze lektury układały się także w sposób nieco dziwny. Kiedy miałem 10 lat wpadły mi w ręce książki, które czytali rodzice – cytował wspomnienia Filipowicza Zbigniew Machej.
– A rodzice jego czytali m.in powieści Dostojewskiego, kryminały. Jego zainteresował najbardziej ten kryminał, gdzie bohater powieści to rzeźnik, który po zamknięciu sklepu rąbał na pieńku swoje klientki pospołu z wołowiną – kontynuował Machej.
Do pierwszych fascynacji Filipowicza należał też Henryk Sienkiewicz, Jan Chryzostom Pasek czy Adam Mickiewicz. Natomiast wielką awersję budzili pisarze Młodej Polski: Stanisław Przybyszewski, Stanisław Wyspiański oraz Jan Kasprowicz, który nie był lubiany przez Juliana Przybosia – polonistę i wychowawcę K. Filipowicza.
Jednym z mistrzów i przyjaciół Filipowicza oprócz Juliana Przybosia był też Tadeusz Reger. Na grób Tadeusza Regera przychodził będąc w Cieszynie. O przyjaźni Filipowicza i Regera pojednuje opowiadanie pt. „Wiktor”. O samym Regerze Filipowicz opowiadał jako o wielkim autorytecie godnym naśladowania.
W dorosłości Filipowicz związał się z Krakowem i tamtejszym środowiskiem twórczym. Był bardzo bliskim przyjacielem poetki, późniejszej noblistki, Wisławy Szymborskiej.
Doświadczenia twórcze pisarza
Pomimo, że Filipowicz bronił się przed literaturą z calych sił, jak powiedział w pogadance radiowej w roku 1948, nie uniknął swojemu przeznaczeniu. Swoje pierwsze utwory publikował w „Zaraniu Śląskim”, kwartalniku literackim. Pojawiło się tam np. opowiadanie „Jan Błahut”.
Na studiach biologicznych w Krakowie współredagował miesięcznik artystyczno-literacki „Nasz wyraz”. Spod jego pióra wyszło jeszcze ponad trzydzieści książek, pisał też scenariusze filmowe.
Fragment opowiadania „Zapalniczka” podczas spotkania w Książnicy Cieszyńskiej przedstawił Bogusław Słupczyński.
(AM)
Tagi: Julian Przyboś, Kornel Filipowicz, Książnica Cieszyńska, Tadeusz Reger