Obraz8_iCIESZYN / Tematem kolejnej odsłony cyklu „Spotkania z kulturą” byli żyjący do dziś irańscy zaratusztrianie. Herbaciarnia Laja gościła w środę atropolog Paulinę Niechciał z  Katedry Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, która kulturą państwa ajatollahów zajmuje się od dawna.

    Zgromadzona publiczność przy opróżnianiu kolejnych filiżanek herbaty z uwagą śledziła prezentację, zadając jednocześnie wiele pytań. Niezwykle wciągający wykład został wzbogacony prezentacją zdjęć dotyczących obrzędowości i tradycji zaratusztrian, wykonanych przez autorkę podczas jej pracy badawczej w Iranie.

    Dobre myśli, dobre słowa, dobre czyny – to podstawowa zasada, którą powinni się kierować wyznawcy tej rdzennej religii irańskiej. Obecnie w Iranie zamieszkuje ok. 20 tys. zaratusztrian, których cechuje wysoki poziom wykształcenia i stosunkowo dobra sytuacja materialna.

    Chociaż według konstytucji cieszą się statusem uznanej mniejszości religijnej, tolerowanej przez rząd – gdyż, tak samo jak islam, zaratusztrianizm jest monoteistyczną religią księgi – państwo nie wspiera ich w żaden sposób.

    Wprawdzie zaratusztrianinem jest się w Iranie z urodzenia, a nie zostaje nim w wyniku konwersji, to pełnoprawnym wyznawcą staje się młoda osoba w wieku między 11 a 15 lat, która samodzielnie potrafi podjąć taką decyzję.

    Paradoksalnie po rewolucji islamskiej w 1979 roku, która zaowocowała stworzeniem muzułmańskiego państwa wyznaniowego, religia proroka Zaratusztry rozwija się w swojej ojczyźnie bardzo prężnie – kapłanów jest coraz więcej, a w dodatku zostają nimi również młodzi mężczyźni, co w ostatnich dekadach przed rewolucją raczej nie miało miejsca.

    Wyznawcy Ahura Mazdy lubią stawiać siebie w opozycji do wyznawców religii dominującej w państwie muzułmańskim:  – Niech się pani z nami napije, my możemy pić alkohol, nie jesteśmy muzułmanami – wykładowczyni wspomina częstowanie wódką z rodzynek podczas jednej z wizyt w zaratusztriańskim domu.

    Zaratusztrianie tłumaczą też, że zupełnie inaczej traktują kobiety, które w ich religii są równe mężczyznom i przysługują im takie same prawa, jak przedstawicielom płci przeciwnej. Antropolożka została ciepło przyjęta przez miejscowych, ponieważ znała ich język, interesowała się ich kulturą, a co najważniejsze… nie była muzułmanką.

    (EC)

    Tagi: , , , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego