Zgłosił się do nas czytelnik na stałe mieszkający w Warszawie. Jego rodzinne korzenie sięgają jednak Śląska Cieszyńskiego, a konkretnie Łąk na dzisiejszym Zaolziu. Sprzątając mieszkanie po zmarłym daleko na wybrzeżu ojcu, odnalazł sporo przedwojennych fotografii z albumów zmarłej dawno temu, w latach 70. ubiegłego wieku, mamy.

    Dzięki temu, że wcześniej wspólnie z nieżyjącymi już ciotkami oraz kuzynem opisali część rodzinnych starych fotografii, potrafi na grupowych zdjęciach z czasów szkolnych „wyłowić” swoją mamę. Nie ma jednak pojęcia, kim są jej towarzysze z przedwojennych fotografii. Pomyślał więc, że być może za pośrednictwem naszego portalu odnajdzie potomków osób uwiecznionych na posiadanych przez niego zdjęciach.

    Waleria Morysówna była harcerką, nauczycielką. Zmarła w 1976 roku

    — Mama urodziła się 20 kwietnia 1916 roku w Łąkach nad Olzą. Z domu była Morys, więc mówiło się o niej Waleria Morysówna. Była harcerką. Zmarła w 1976 roku, 16 marca. Nie doczekała sześćdziesiątki. Chciałbym odnaleźć na Zaolziu swoich krewnych, a nie mam kogo zapytać. Informacje te odkopałem dopiero niedawno, jak ojciec zmarł, w dokumentach rodzinnych – mówi Marian Dziurla.

    Wyjaśnia, że jego ojciec wiele lat temu z Warszawy przeniósł się do Gdańska, zabierając swoje rzeczy, w tym dokumenty i zdjęcia rodzinne. Marian Dziurla znalazł je dopiero po śmierci ojca. — Część zdjęć rodzinnych miałem, ale akurat tych, które znalazłem po śmierci ojca, nie. Jak jeszcze żyły siostry Matki: Bronisława i Danka, to z nimi rozszyfrowywaliśmy niektóre postacie i miejsca ze starych rodzinnych zdjęć. A teraz mam nowo odnalezione zdjęcia, ale już nie mam kogo pytać o to, kogo i co przedstawiają… – ubolewa Marian Dziurla.

    — Babcia kuzyna, który robił drzewo genealogiczne naszej rodziny, Róża Friedel, z domu Knyps, była siostrą mojej babci. Z małżeństwa Doroty i Karola Morosów pochodzili: Waleria, czyli moja mama, nauczycielka, Bronisława – muzyk, Tadeusz – lekarz, Danka – nauczycielka — wylicza to, co o swoich przodkach wie.

    Dodaje, że Tadeusz, brat jego mamy, był lekarzem. Kończył Akademię Medyczną we Wrocławiu. Od lat 50. XX wieku był dyrektorem szpitala w Czeskim Cieszynie. — Z tego, co mi wiadomo, był to jedyny Polak, który był dyrektorem szpitala w Czeskim Cieszynie po II wojnie światowej — podkreśla Dziurla.

    Zdawała w czerwcu 1935 roku w Orłowej

    Marian Dziurla wyjaśnia, że na niektórych zdjęciach udaje mu się wyłapać z grupy mamę właśnie dzięki temu, że ma kilka opisanych jej zdjęć z młodości. — A to dzięki mojemu kuzynowi, który sporządził drzewo genealogiczne. A nawet szerzej, bo napisał historię rodziny, a w zasadzie kilku rodzin, na tle historii Śląska Cieszyńskiego. Są to trzy tomy, wszystko razem to 1800 stron formatu A4. 9,5 kg to wszystko oprawione waży. Kuzyn już nie żyje. W tym roku zmarł. Nazywał się Kazimierz Friedel. Był profesorem zwyczajnym Politechniki Wrocławskiej. Został pochowany we Wrocławiu. Myślałem, że będzie pochowany w Cieszynie na cmentarzu komunalnym, gdzie są pochowani jego rodzice i dziadkowie. Jego ojciec był wicedyrektorem drukarni w Cieszynie. Mieszkali na Cienciały 5. Natomiast mój kuzyn Kazimierz Friedel mieszkał od 1956 roku, od kiedy zaczął tam studia, we Wrocławiu. Jak jeszcze żył, to wspólnie przeglądaliśmy i rozszyfrowywaliśmy odnalezione u mojego ojca fotografie. Kuzyn miał większy zakres informacji i miał zdjęcia porównawcze. Dzięki temu wiem na pewno, że to jest mama. Natomiast nie mam pojęcia, kim są pozostałe osoby na zdjęciu grupowym — Marian Dziurla pokazuje przedwojenne grupowe fotografie harcerskiej drużyny i orkiestry.

    Marian Dziurla wyjaśnia, że na zdjęciu przypuszczalnie uwieczniona została drużyna albo z Łąk, albo z Orłowej. Przed wojną Waleria Morysówna kończyła bowiem właśnie Gimnazjum Realne imienia Juliusza Słowackiego w Orłowej. — Zdawała maturę w czerwcu 1935 roku. Od 1 września już była w Krakowie w Państwowym Pedagogium, które ukończyła w czerwcu 1937 roku – wyjaśnia. Powróciła w rodzinne strony i rozpoczęła pracę nauczycielki w Gimnazjum w Orłowej.

    — Kolejne zdjęcie, jakie udało mi się rozszyfrować, to orkiestra Gimnazjalna w Gimnazjum w Orłowej. Mama jest na nim za fortepianem. Natomiast kim są ci ludzie, to nie mam pojęcia — Marian Dziurla pokazuje zdjęcie. zastanawiając się, że być może po publikacji go na naszym portalu ktoś spośród naszych Czytelników kogoś rozpozna.

    Brat babci, czyli Doroty Morysowej to ksiądz dziekan Ludwik Knyps, proboszcz we Frysztacie

    — Brat mojej babci po kądzieli Doroty Morys z domu Knyps to ksiądz dziekan Ludwik Knyps, proboszcz we Frysztacie. A tu obok siedzi hrabina Laryszówna — Marian Dziurla pokazuje kolejną rodzinną fotografię. I dodaje, że ksiądz Ludwik Knyps ścigany w 1939 roku za polskość był przez jakiś czas w Szklarskiej Porębie u sióstr. Zmarł w Cieszynie w 1943 roku. Zachował się list z kondolencjami od Laryszów.

    — O księdzu Ludwiku Kazek – ten mój kuzyn – napisał kilkanaście stron A4. Ksiądz Ludwik witał Prezydenta Mościckiego na rynku we Frysztacie w październiku 1938 roku. Był odznaczony przez Prezydenta Mościckiego. Dziesiątki gazet stąd mówią o księdzu Ludwiku Knypsie. A był to brat mojej babci, czyli Doroty Morysowej, której mąż – Karol Morys był całe lata kierownikiem polskiej szkoły w Łąkach. Pochodził z Puńcowa. Nie znam, nie doszukałem się tutaj nikogo z rodziny oprócz mojego kuzyna Tadka Maciejiczka [syn Heleny Maciejiczek z domu Morys, bratanicy Karola Morysa z Łąk i najbliższej kuzynki Walerii Morysówny] – ubolewa Marian Dziurla.

    I pokazuje kolejne zdjęcie przedstawiające całą drużynę harcerską. — Tu jest mama i to zdjęcie jest zrobione w Łąkach. Natomiast nazwy drużyny nie znam — wyjaśnia. — A tu jestem ja, gdy miałem z piętnaście lat. To zdjęcie było robione w Puńcowie. A tu z kolei moi dziadkowie po kądzieli: Karol Morys i jego żona Dorota. Ale kim są pozostałe osoby na zdjęciu, znów nie mam pojęcia — ubolewa.

    — Szkoda, że nie opisywało się tych zdjąć na bieżąco… Ojciec pochodził z Wielkopolski i nie miał pojęcia, kto jest kim na dawnych zdjęciach mamy – podsumowuje Dziurla, licząc, że nasi Czytelnicy pomogą w podpisaniu postaci widniejących na posiadanych przez niego fotografiach.

    (indi)

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego