WARSZAWA / Gdyby pan prof. Jan Łukasiewicz żył dzisiaj, po raz kolejny byłby dumny z Polski, Polaków i naszej pomocy dla potrzebujących sąsiadów – powiedział we wtorek w Warszawie sekretarz stanu w KPRM Jan Dziedziczak podczas uroczystości ponownego pochówku filozofa i logika na Powązkach.
Szczątki prof. Jana Łukasiewicza sprowadzono do kraju z Irlandii. Uroczystości ponownego pochówku rozpoczęły się we wtorek po południu mszą żałobną w stołecznym kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach. Mszę koncelebrował m.in. biskup Antoni Dydycz.
Nie mógł wrócić do Polski, bo nie był komunistą
Po mszy przemawiając do zgromadzonych, pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak nawiązał do ostatnich lat życia logika spędzonych w Dublinie.
„Nie mógł wrócić do Polski, ponieważ nie był komunistą, a jego praca filozoficzna była sprzeczna z ideologią sowiecką. Nie bez znaczenia było również jego ogromne zaangażowanie w wojnę polsko-bolszewicką z 1920 r. Sowieci takiego zaangażowania nie zapominali. Podobnie jak wielu innych polskich emigrantów po II wojnie światowej, profesor zmuszony był do życia na emigracji. Tęsknił za ukochaną ojczyzną” – wspomniał.
Uczony ze Lwowa
Sekretarz stanu w KPRM zwrócił uwagę, że „dzisiaj, kiedy mówimy o Lwowie”, gdzie uczony przyszedł na świat, „nie sposób nie pomyśleć o toczącej się rosyjskiej agresji”. „Tak jak kiedyś państwa zachodnie przyjmowały polskich uchodźców uciekających przed Niemcami, a później przed Sowietami, teraz my, Polacy, odwdzięczamy się w ten sam chrześcijański sposób i przyjmujemy pod nasze dachy uchodźców z Ukrainy. Nie jest przypadkiem to, że 85 proc. z wielomilionowej grupy uchodźców z Ukrainy zostało przyjętych w prywatnych domach Polaków. Ta sytuacja jest całkowicie bez precedensu w historii nowożytnej Europy” – stwierdził.
Dziedziczak podkreślił, że „tak jak kiedyś prof. Łukasiewicz mógł kontynuować swoją karierę akademicką w Irlandii, tak samo dziesiątki tysięcy ukraińskich nauczycieli, studentów i wykładowców może dzisiaj spokojnie pracować i uczyć się w Polsce”. „Jestem przekonany, że gdyby pan prof. Łukasiewicz żył dzisiaj, po raz kolejny byłby dumny z Polski, Polaków i naszej pomocy dla potrzebujących sąsiadów. Na pewno chciałby, żeby po wojnie mogli spokojnie powrócić do swojego kraju i swoich domów” – powiedział.
List ministra Czarnka
„Dzisiejsze symboliczne pożegnanie prof. Jana Łukasiewicza światowej sławy naukowca, ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego w gabinecie Ignacego Paderewskiego, dwukrotnego rektora UW, a w czasie okupacji niemieckiej konspiracyjnego wykładowcę akademickiego, to moment nadzwyczaj doniosły” – napisał w liście do uczestników uroczystości minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Dodał, że dzięki działaniom osób zaangażowanych w sprowadzenie szczątków profesora do Polski, nasz obowiązek wobec niego został dopełniony. „Państwa działania pozwalają przywrócić pamięć o czołowym przedstawicielu szkoły lwowsko-warszawskiej, twórcy wielowartościowych systemów logiki oraz tak zwanej symboliki polskiej. Dzięki jego koncepcji filozofii naukowej logistyczna filozofia polska zyskała rozgłos w całej Europie, a badania metodologiczne jakie prowadził, były jednymi z pierwszych w świecie. Jako minister oświaty, razem z marszałkiem Piłsudskim podejmował działania na rzecz tworzenia w Polsce nowych uczelni” – przypomniał Czarnek.
Wybitny uczony
„Profesor Łukasiewicz był wielokrotnie honorowany tytułem doktora honoris causa przez polskie i europejskie uczelnie, a za wyjątkowe osiągnięcia na polu oświaty i nauki został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Profesor Łukasiewicz był także człowiekiem wartości, przykładnym mężem, patriotą, obrońcą religii katolickiej i Kościoła” – ocenił szef MEiN.
Po mszy świętej szczątki zostały pochowane w Alei Zasłużonych Cmentarza Powązkowskiego. Tam odczytano list szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marka Kuchcińskiego. „Aby budować silny, niezależny kraj w przyszłości musimy szanować naszą przeszłość i odwoływać się do niej” – napisał. Kuchciński zwrócił uwagę, że „dzisiaj dokonuje się symboliczny powrót Jana Łukasiewicza z uchodźstwa do ojczyzny”.
Kim był prof. Jan Łukasiewicz?
Prof. Jan Łukasiewicz był czołowym przedstawicielem Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego w gabinecie Ignacego Paderewskiego (1919), dwukrotnym rektora Uniwersytetu Warszawskiego w latach (1922-23 i 1931-32). Urodził się 21 grudnia 1878 r. we Lwowie.
W roku 1902 obronił doktorat z filozofii, pisząc prace pod kierunkiem Kazimierza Twardowskiego, po czym wyjechał m.in. do ośrodków akademickich w Berlinie. Po powrocie do Lwowa rozpoczął wykłady na uniwersytecie o algebrze logiki. W 1911 r. został profesorem nadzwyczajnym. Do Warszawy przybył w 1915 r. Od początku działalności odrodzonego UW wykładał filozofię. Rok później został dziekanem Wydziału Filozofii, a w 1917 r. prorektorem.
W czasie okupacji niemieckiej wykładał na tajnym Uniwersytecie, a po 1945 r. przebywał na emigracji. Pracował na uczelniach w Belfaście, Dublinie i Manchesterze.
Zmarł 13 lutego 1956 r. w wieku 78 lat w Dublinie – tam został pochowany na cmentarzu Mount Jerome. (PAP)