CZESKI CIESZYN / Grudzień to czas spotkań świątecznych. Nie inaczej było i u harcerzy z Harcerskiej Drużyny Wodniaciej „Opty”, którzy co roku organizowali wigilijkowy biwak.

    Tymczasem w tym roku ze względu na koronawirusa mowy nie było o spotkaniu, o wyjazdowym biwaku harcerze nawet nie marzyli. Znaleźli jednak sposób, jak spotkanie to ubarwić, uatrakcyjnić i wprowadzić weń harcerskie elementy nie tylko wirtualne.

    Nie samo spotkanie przed monitorami

    Na pomysł, jak zorganizować ciekawe online świąteczne spotkanie wpadła pwd. Dominika Čech już w połowie listopada, kiedy było wiadomo, że obostrzenia epidemiologiczne nie pozwolą na zorganizowanie klasycznego wigilijkowego biwaku.

    – Wspólną pracą pomysł wszedł w życie – mówi pwd. Joanna Mitura.

    – Na początek nakręciliśmy zajawkę, w której przedstawiliśmy „opciokóm” zasady wigilijki. Było to stworzenie własnoręcznie prezentu, który wywoła uśmiech na twarzy, po czym dostarczenie go wraz z symbolicznym opłatkiem pod wysłany im adres. Jednak nie mogło być tak łatwo. Adresat nie miał się dowiedzieć, od kogo dostał podarunek – opowiada Mitura.

    Po otrzymaniu prezentu dany harcerz go odpakowywał, a do piątkowego świątecznego spotkania online musiał trochę ruszyć głową i wymyślić oryginalny wierszyk opisujący prezent.

    Spotkanie w wirtualnym pokoju

    W piątek 11 grudnia spotkało się 43 harcerzy w jednym pokoju, choć tylko wirtualnym. Jak na wigilijkę przystało – większość w mundurach. Przeczytano bombowe wierszyki, wysłuchano niezwyczajnych kolęd jak na przykład HaDeWe Gloria. – Śmiechu też nie brakowało – cieszy się Mitura.

    Oficjalną część zakończyły życzenia drużynowego z połamaniem opłatków. Później, już w nieoficjalnej części, opowiadano wrażenia z tworzenia i dostarczania prezentów.

    Moc pozytywnych wrażeń

    Harcerze, choć nie mogli spotkać się w realnym świecie, i wyruszyć w teren, co – jak wiadomo – jest jednym z nieodłącznych elementów harcerstwa, ze spotkania wigilijkowego wynieśli moc pozytywnych wrażeń i są bardzo zadowoleni, że zostało ono zorganizowane.

    – Na wigilijce była bardzo fajna i wesoła, świąteczna atmosfera. Wszyscy dobrze się bawili. Bardzo się cieszę, że w tak trudnej dla nas wszystkich sytuacji harcerstwo nadal działa i wszyscy miło mogą spędzać czas – powiedziała nam, oczywiście za pośrednictwem internetu, jedna z uczestniczek wigilijki Anna Chraścina.

    Harcerstwo to też niezwykłe wrażenia. I tych nie zabrakło. – Dla mnie największym przeżyciem było dostarczanie prezentu tak, żeby mnie adresat nie zauważył. Na długo utkwi mi też w pamięci niecierpliwe wyczekiwanie na prezent. Co chwila zaglądałam przez okno… A kiedy w piątek wszyscy spotkaliśmy się online, to, co prawda nie było takich głębokich przeżyć, jak na naszej klasycznej wigilijce, ale było bardzo miło zobaczyć przynajmniej na ekranie swych kolegów i spędzić z nimi fajnie czas – wyznaje inna harcerka, Gabriela Smílek.

    Ich kolega Adam Recmaniok podsumowuje: Wigilijka była inna, ale choć przez Internet, to było bardzo milo. Nie zabrakło dobrej zabawy i było sporo śmiechu. Była to udana wigilijka, nawet mimo tego, że online.

    (indi)

    Tagi: , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama
      REKLAMA Reklama
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego