KARWINA / Ta propozycja teatralna może zrobić karierę nie tylko na scenach zaolziańskich. To, że podbiła publiczność karwińską, własną, rodzimą, jeszcze może nic nie znaczy, wszak swoim znajomym aktorom klaszczemy zawsze. Jednak jest w niej potencjał również na zdobycie serc obcych.

Wodewil „Kopciuszek? Sorry jako!” jest dziełem Bogdany Najder, znanej szerokiemu gronu miłośników śpiewu chóralnego jako wspaniała konferansjerka, dojrzałym już od dawna absolwentom zaolziańskich podstawówek jako redaktor „Ogniwa” oraz pomysłodawczyni innych inicjatyw. Teraz pokazała się jako utalentowana autorka scenariusza teatralnego. Napisanego po polsku, do tego wierszem i z piosenkami. Sama przedstawienie wyreżyserowała i zagrała jedną z głównych ról.

Spektakl odegrany został we frysztackim Domu Polskim PZKO w niedzielę 27 stycznia przez Teatrzyk Bez Kurtyny, działający w Miejscowym Kole Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie-Frysztacie. Jego historię opowiedziała inicjatorka powstania zespołu, kierowniczka, a w spektaklu narratorka Janina Fierla, emerytowana dyrektor frysztackiej polskiej podstawówki. Teatrzyk zadebiutował w grudniu 2015 roku, kiedy na wigilijce w swoim Kole PZKO zagrał „Czerwonego Kapturka” według tekstu Jana Brzechwy. I przy tej klasyce zamierzał pozostać.

Poszerzona grupa dawnych absolwentów karwińskiej szkoły zaczęła spotykać się latem. – Podczas ciepłych wieczorów w przydomowym ogrodzie posypały się pomysły – opowiadała Janina Fierla. – Ale „Kopciuszek” dla dorosłych jako baśń? Nie bardzo nam to pasowało. Postanowiliśmy tego „Kopciuszka” po swojemu unowocześnić. Była to prawdziwa burza mózgów. Wszystko skrzętnie zapisywała Bogdana Najder, która na następne spotkanie przychodziła już z gotowym scenariuszem. Dała tym wszystkim naszym niedorzecznym pomysłom jakiś sens, kierunek, formę. Napisała słowa piosenek, dobrała melodie.

Okazało się, że scenariusz bardzo się wszystkim spodobał, chociaż z właściwym „Kopciuszkiem” niewiele miał wspólnego. – A wszystko po to, żeby móc się dzisiaj spotkać, żeby było zabawnie, wesoło, bo lubimy się pośmiać. Człowiek jest szczęśliwy, kiedy się śmieje lub przynajmniej uśmiecha, czego i państwu życzymy – zakończyła anonsowanie spektaklu Janina Fierla.

Przez następne dwie godziny, z przerwą, widzowie pokładali się ze śmiechu, podziwiając jednocześnie nie tylko talenty Bogdany Najder, ale i uzdolnienia aktorskie i śpiewacze pozostałych wykonawców. Aktorzy poruszali się śmiało wśród umownych dekoracji z malowanym tłem, bardzo konkretnymi rekwizytami i pomysłowymi kostiumami. Scenografię wymyśliła Eva Dudzik.

Śpiewogra „Kopciuszek? Sorry jako!” była do bólu aktualna, zawierała tematy obyczajowe, polityczne, zdrowotno-estetyczne, poruszała problematykę lokalną, ale w szerszym kontekście. Również formalnie dopracowana została w najmniejszych szczegółach, łącznie z popularnym dziś, a przynoszącym kokosy lokowaniem produktu. Wstawki obce, z innych znanych utworów literackich, w scenariuszu i dowcipne teksty do melodii znanych przebojów były kolejną okazją do owacji.

CR

Tagi: , , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego