Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
JABŁONKÓW / W niedzielę na Gorolskim Święcie tradycyjnie można było wysłuchać koncertu chóru męskiego Gorol oraz chóru żeńskiego Melodia. W tym roku jednak ich występ był wyjątkowy. Z chórzystami zaśpiewała bowiem również Natalia Niemen.
Jak to się stało, że wystąpiła pani dzisiaj na Gorolskim Święcie?
Znalazłam się tutaj dzięki mojej koleżance Monice Ramszy, która jest dziewczyną z Jabłonkowa, zawodowo świetną artystką fotografką. Los nas połączył ponad rok temu i stałyśmy sobie bardzo bliskie. Monika zaproponowała, czy bym tutaj nie zechciała wystąpić, a ja bardzo chciałam i stąd tu jestem.
Czy miała pani wcześniej zawodowo kontakt z folklorem?
Tak. Oczywiście. Pracowałam w rozmaitych konfiguracjach, z rozmaitymi grupami muzycznymi, prezentującymi różne style muzyczne. Także jak najbardziej. Może nie jest to muzyka, której słuchałam nagminnie, ale bardzo ją czuję.
Zaśpiewa pani dzisiaj „Ej gróniczku, gróniczku”, niezwykle liryczną pieśni Beskidu Śląskiego. Jak Pani się w niej odnajduje?
Jestem człowiekiem z jakąś rzewnością wewnątrz. Jednak trochę tych tradycji też jest w rodzinie. Co prawda rodzina ojca pochodziła z Grodzieńszczyzny, gdzie dominowały śpiewy cerkiewne. Z tamtych obszarów pochodzą inne dźwięki niż tutaj w Beskidzie Śląskim, ale jednak ta muzyka tradycyjna ma wspólny pień. „Ej gróniczku, gróniczku” ujmuje rzewnością. Ta pieśń przylgnęła mi do serca rzeczywiście.
Ma pani na sobie strój cieszyński, nawet ma pani chustkę i czepiec, wygląda pani przepięknie. Proszę powiedzieć, jak się pani czuje w stroju cieszyńskim, bo jednak jest dzisiaj dość ciepło.
Tak, jest gorąco. Ja też jestem niewyspana, bo przyjechaliśmy z poprzedniego koncertu aż spod Bydgoszczy. To nie pomaga. Ale co tu dużo mówić, ja lubię ciuchy jako kobieta. Jestem też artystką sztuk wizualnych, a ten strój jest też ilustracją czegoś. Jest piękny, ten gorset… chętnie bym w nim chodziła codziennie. Wszystko jest cudowne. Po prostu chwytam tę chwilę, bo za niedługo będę musiała go zdjąć, więc nasycam się możliwością noszenia tego piękna na sobie.