Magda Walach
E-mail: magda@zwrot.cz
NIEBORY / Jeszcze przed wakacjami dzieci z polskiego przedszkola w Nieborach miały okazję spotkać się z ciekawymi stworzeniami. Monika i Radek Krupowie odwiedzili przedszkolaki z wężem zbożowym oraz ślimakami afrykańskimi Achatina.
Inicjatorem tego spotkania była Karin Piwko, którą zaciekawiły opowiadania córek państwa Krupów. Dziewczynki opowiadały w przedszkolu o tym, że posiadają węża. Monika i Radek Krupowie zorganizowali to spotkanie wraz z panią nauczycielką Danutą Widenka-Oszelda.
– Radek ma węża już około 14 lat, dwa duże ślimaki coś koło roku i 3 małe ślimaki, które mają dopiero dwa miesiące. Zawsze interesowała go terrarystyka. Oprócz tego mamy jeszcze rybki – powiedziała Monika Krupová.
Mnóstwo ciekawych informacji
Dzieci dowiedziały się mnóstwo ciekawych informacji o tych zwierzętach. Radek Krupa opowiedział im o tym, jak przychodzą na świat, w jaki sposób węże zrzucają skórę, jak łowią myszy, zanim je zjedzą i jaką karmę jeszcze można dać wężowi. Przedszkolaki mogły wziąć zwierzęta do ręki, nakarmić ślimaki ogórkiem oraz obejrzeć wylinkę węża, czyli jego zrzuconą skórę.
Dla państwa Krupów takie spotkanie nie było premierą. Wraz z córkami odwiedzają centrum rodzinne „Rosteme spolu“, w którym od czasu do czasu dzieci spotykają się z najróżniejszymi zwierzętami. Oni również zostali kilkakrotnie poproszeni, żeby pokazali swojego węża.
Dzieci się nie boją
– Na spotkaniach okazało się, że węża najbardziej boją się dorośli. Dzieci widzą to i też potem się boją. Kiedy ale zauważą, że nasze córki normalnie trzymają go w rękach i koło szyi, to zazwyczaj też chcą spróbować. Gdy stwierdzą, że to faktycznie nic strasznego, to nawet się zdarza, że nie chcą nam oddać węża – wyjaśnia Monika Krupová.
Zawsze jednak państwo Krupowie ostrzegają dzieci, by w przyrodzie, kiedy zobaczą węża, nigdy go nie łapały, ale raczej oddaliły się szybko.
– Niektóre dzieci z przedszkola w Nieborach w ogóle się nie bały, a niektóre bały się bardzo. Później jednak, kiedy przezwyciężyły swój lęk, chciały wciąż trzymać węża. Ślimaków nie bały się tak bardzo. Myślę, że w końcu wszyscy pokonali swoje obawy i potrzymali węża albo ślimaka – dodaje Monika Krupová.
Największy lęk jednak przezwyciężyła Karin Piwko, pomysłodawczyni tego spotkania.
– Ona faktycznie bardzo się bała, ale chciała pokonać ten lęk. W końcu jednak wzięła węża i nawet dała go sobie koło szyi. Ja naprawdę bardzo ją podziwiam za to, że pokonała swój lęk – zaznaczyła Monika Krupa.
Tagi: Niebory
Komentarze