O odporności organizmu w ostatnich czasach mówi się tak wiele, ile jeszcze nigdy w historii się nie mówiło. Jednak zima zawsze była tą porą roku, kiedy o odporność trzeba było zadbać szczególnie. W dawnych czasach robiono to przy pomocy naturalnych produktów.

    O naturalnych sposobach zapewniających odporność opowiada Piotr Nytra – pszczelarz z Cieszyna legitymujący się certyfikatem marki regionalnej „Gorolsko Swoboda”.

    Dawniej dbanie o zdrowie opierało się na naturalnych produktach. Jednym z nich był miód i inne produkty pszczele. Czy w dzisiejszych czasach, kiedy apteki oferują całą gamę pastylek mających zapewnić nam zdrowie, warto sięgać po naturalne metody?

    Zdecydowanie tak. Sprawdzone od lat środki, takie jak miód, pyłek kwiatowy czy propolis jak działały, tak działają nadal. A zdecydowanie lepiej zdrowych przy zdrowiu trzymać, niż chorych leczyć. Dlatego tak ważna jest profilaktyka.

    Jak więc stosować miód, pyłek kwiatowy i propolis, by działały profilaktycznie?

    Miód z propolisem to bomba zdrowotna. Pyłek profilaktycznie dobrze jest brać na przesilenie wiosenne i na zimowe.

    A jak się go stosuje?

    Rozpoczynamy od małej łyżeczki przez tydzień. Po tygodniu zwiększamy ilość do łyżki. I jemy, aż zjemy 500 gram pyłku. Ważne, by go rozpuścić dzień wcześniej w wodzie, soku czy jogurcie.

    A dlaczego należy go rozpuścić dzień wcześniej?

    Ponieważ pyłek na sobie ma celulozę, a to, co najlepsze, najbardziej wartościowe, jest w środku. Gdy namoczymy go dzień wcześniej, wtedy ma 99 procent przyswajalności.

    A czy pyłek mogą zażywać wszyscy? Nawet alergicy?

    Z wyjątkiem alergików uczulonych właśnie na pyłek. Jeśli natomiast problemy polegają na tym, że po czterech dniach będzie kogoś bolał brzuch, lub będzie miał rozwolnienie, to odstawiamy na cztery dni. Po czym znów zaczynamy brać od małej łyżeczki. Oczywiście to nie dotyczy osób, które mają uczulenie na pyłki kwiatowe.

    Jakie jeszcze produkty, które dają nam pszczoły, warte są, by się nimi zainteresować?

    Jeszcze lepsza od pyłku jest pierzga. Jest to ten sam pyłek, ale pszczoły mieszają go z nektarem, dodają swojej śliny, czyli enzymów, i to wszystko ubijają główką do komórki pszczelej. Dzięki temu, że pierzga przetwarzana jest przez pszczoły, to jest już zdatna do bezpośredniego spożycia. Możemy ją jeść jak cukierki.

    Profilaktycznie, prozdrowotnie działa też powietrze przesiąknięte woskiem pszczelim.

    To znaczy?

    Świeca z wosku pszczelego jonizuje i oczyszcza powietrze.

    A więc coś, co jest ładne i tworzy miły nastrój, wytwarza też autentycznie prozdrowotny klimat?

    Dokładnie. Można również leczyć zapalenie uszu konchami.

    Co to takiego?

    Szmatka bawełniana zatopiona w wosku pszczelim. Całość jest w stu procentach naturalna. Wkładasz do ucha, zapalasz z drugiej strony i wszystkie zanieczyszczenia wychodzą.

    Ale to jest do stosowania w domu, samemu, nie w jakimś specjalistycznym gabinecie?

    Można zastosować samemu w domu. Jest taki specjalny talerzyk. Nakładasz, druga osoba podpala.

    Wspominałeś też o miodzie i propolisie. Miód jest po prostu pyszny, wiele osób używa go do słodzenia herbaty czy do posmarowania kromki chleba. A jak to jest z tym, że miód dodany do gorącej herbaty traci swoje zdrowotne właściwości?

    Absolutnie nie można miodu podgrzewać powyżej 46 stopni. Podgrzanie zabija wszystkie zdrowotne właściwości miodu i powstaje szkodliwa substancja.

    Czyli po podgrzaniu miód może wręcz zaszkodzić?

    Tak. Trzeba bardzo na to uważać, by nie dawać miodu do niczego gorącego.

    Mówiłeś jeszcze o propolisie. Co to właściwie takiego jest?

    Inaczej kit pszczeli. Pszczoły na zimę kitują ul propolisem. Dzięki temu ul jest jałowy. Są w stanie zażądlić mysz, która wejdzie do ula i obłożyć ją propolisem, dzięki czemu mysz będzie zmumifikowana i nie rozłoży się w ulu.

    A jak się go stosuje?

    Propolis to naturalny antybiotyk. Raczej powinno się go brać w momencie, jak już czujemy, że „coś nas bierze”. Nazwa propolis oznacza przedmurze. Czyli tworzy mur przed bakteriami i wirusami.

    A w jaki sposób stosujemy tą substancję?

    Dzieciom podaje się tyle kropli, ile mają lat. Dorosłym – w zależności od tego, co chcą wyleczyć. Przeciętnie piętnaście kropelek trzy razy dziennie. Można dodać do wody, do herbaty, wypić bezpośrednio. Kiedyś też podawało się na łyżeczce z cukrem.

    Propolis rozpuszczony jest w spirytusie. Co z osobami, które ze względów zdrowotnych nie mogą dostarczać do swego organizmu nawet śladowych ilości alkoholu?

    Dla tych osób, które naprawdę absolutnie nie mogą nawet śladowych ilości alkoholu, jest propolis bez alkoholu. Ale jeśli tylko nie ma całkowitego przeciwwskazania, to jednak polecam bardziej z alkoholem, ponieważ sam alkohol odkaża i jest dobrym przewodnikiem. W 15 kropelkach propolisu alkoholu jest mało. Można dodać propolis do letniej herbaty i odczekać, żeby alkohol wyparował.

    Dużo mówimy o profilaktyce. Jeśli jednak wrócimy do domu przemarznięci i czujemy, że „coś nas bierze”, jaką miksturę powinniśmy sobie przyrządzić?

    Ciepła, ale nie gorąca herbata, do tego wkropić propolis i do łóżka. Można też wypić nieco mioduli.

    (indi)

    Tagi: , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego