Dziś Dzień Kobiet. W czasach minionego ustroju święto kojarzące się z wręczanym goździkiem oraz… rajstopami. Był to, przynajmniej w PRL-owskiej Polsce, towar deficytowy, doskonale więc nadawał się na prezent.

    A czy w dzisiejszych czasach, kiedy towaru w sklepach jest mnóstwo, bielizna bywa prezentem z okazji Dnia Kobiet? Rąbka tajemnicy uchyla Danuta Twardowska prowadząca sklep z elegancką bielizną w Cieszynie.

    Kto stanowi pani klientelę?

    Dużo mam klientów z czeskiej strony. Mam stałe klientki, które od dawna do mnie przychodzą. Chwalą sobie dobrą jakość. A odnoszę wrażenie, że czescy klienci są tacy, że jak im coś spasuje, to są wierni i chodzą w to samo miejsce. Mają swoje ulubione sklepy. Dlatego też teraz bardzo mi ich brakuje.

    A dawniej, przed pandemią, kiedy były otwarte granice, to ile pani miała klientów z czeskiej, a ile z polskiej strony?

    Na pewno miałam więcej klientów z Czech niż z Polski. Z Polski też oczywiście mam stałe klientki. Ale stanika czy tego typu bielizny nie kupuje się codziennie, tylko raz na jakiś czas, powiedzmy raz na rok.

    Kto częściej przychodzi kupować bieliznę – mówię o koronkowej, tej bardziej zmysłowej – panie czy panowie?

    Przeważnie panie. Chcą zrobić niespodziankę mężom.

    A przychodzą też panowie?

    Owszem, zdarzają się, ale rzadko.

    A jak już taki pan przyjdzie, to wie, co konkretnego chce kupić, czy dopiero się rozgląda?

    Przeważnie, kiedy przechodzi ulicą, wpadnie mu w oko jakaś bielizna na wystawie i dlatego wejdzie. I albo weźmie to, albo spodoba mu się jeszcze coś innego z półki w sklepie.

    A panowie znają rozmiary swojej partnerki, czy mają z tym problemy?

    O ile chodzi o rozmiary, to z tym jest właśnie największy problem! Są oczywiście panowie, którzy wiedzą i wtedy jestem naprawdę mile zaskoczona. Przeważnie jednak panowie przychodzą, patrzą na mnie i mówią „no coś w tym rodzaju, jak pani”. I jest śmiech. A jeden pan raz mnie naprawdę rozśmieszył. Pokazał mi zdjęcie na komórce: pani była ubrana w kurtce. Puchowej! I ja miałam określić, jaki ma biust, jaki rozmiar… To mnie rozbawiło. Niektórzy panowie przeważnie widzą tylko jeden rozmiar. Patrząc na mnie, mówią, że mniej więcej taki.

    I jak się skończyła wizyta klienta od zdjęcia w puchowej kurtce?

    Wypytywałam go jaka ta pani jest. Czy grubsza ode mnie trochę, czy ma większy biust, czy mniejszy biust. W końcu wyszło z tego, że chyba miała rozmiar dwa razy XL. Wtenczas kupił haleczkę. Nie przyszedł wymienić, więc chyba była dobra.

    Wspomina Pani zabawną sytuację pana pokazującego zdjęcie partnerki w grubej kurtce. A zdarza się, że pokazują zdjęcie roznegliżowane?

    Nie. Takiego mi żaden nie pokazał.

    Przychodzą też pary?

    Zdarza się. Przeważnie pan wybiera, co mu się podoba, a pani mierzy, czy rozmiar pasuje. Ale jednak najczęściej panie same sobie robią prezent. To jest zdecydowana większość klientów.

    A panie jak przychodzą, to się najczęściej dopiero rozglądają, czy może przychodzą już po coś konkretnego?

    Różnie. Też próbuję doradzić. Jak widzę, że pani nie jest zdecydowana, zastanawia się, co będzie jej bardziej pasowało, ma wątpliwości, czy się nie będzie krępowała, to staram się jej doradzić. Jak widzę, że jest bardziej nieśmiała, to proponuję mniej prześwitującą haleczkę na przykład z satyny, która nie prześwituje, a ładnie, elegancko i seksownie wygląda. Czy jakiś peniuarek z satyny i do tego jakieś pończoszki. Staram się ocenić klientkę. Jak widzę, że bardziej się krępuje, a chce sobie coś kupić, to pomagam jej wybrać coś, w czym będzie się dobrze czuła. A są panie, które są zdecydowane, przychodzą, wiedzą co im się podoba i kupują. Ale najczęściej jednak trzeba im doradzić. I wtedy staram się tak doradzić, by pani i ładnie wyglądała, i komfortowo się czuła.

    A jaki typ bielizny bardziej podoba się paniom, a jaki panom? Są jakieś różnice?

    Tak. Panom podoba się to, w czym jak więcej jest odkryte. Przeważnie z body najwięcej wybierają te, które są najbardziej ażurowe i najwięcej odkrywają.

    A panie co wybierają?

    To już różnie. Niektóre są odważniejsze, bardziej wyluzowane i nie ma dla nich znaczenia to, czy jest mniej, czy więcej odkryte, a ważne, żeby im tylko pasowało. Ale niektóre panie chcą jednak jak najwięcej mieć zakryte.

    (indi)

    Tagi: , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Gorolskiswieto.cz
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.