Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
REGION / Jeżeli nakłonienie waszego dziecka do górskiej wędrówki graniczy z cudem, wybierzcie się na spacer Ścieżką Przemytników. Biała (Bílá) koło Frydlantu nad Ostrawicą znana jest przede wszystkim ze stoków narciarskich.
Okazuje się jednak, że i latem można tam spędzić czas miło i aktywnie. Stokami góry Zbójnik (Zbojník) wiedzie Ścieżka Przemytników, czyli szlak urozmaicony różnego rodzaju atrakcjami dla dzieci.
Ścieżka rozpoczyna się na górze, na którą możemy dostać się na dwa sposoby, albo wyjść na własnych nogach, albo wyjechać kolejką linową. Zanim jednak to zrobimy, jeszcze na dole w centrum informacyjnym koło parkingów, wypożyczamy „torbę przemytniczą”, czyli plecak zawierający „Dziennik przemytnika” z zadaniami do wykonania, mapę, busolę, latarkę, lornetkę i ołówek.
Po wjechaniu na górę, kierujemy się strzałkami do pierwszego stanowiska. Zaraz na wstępie uczestnicy wyprawy mają do pokonania ścieżkę na boso, stworzoną z różnego rodzaju nawierzchni, ich zadaniem jest nie tylko przejście ścieżki, ale odgadnięcie z czego jest wykonana.
Nigdy za wcześnie na naukę korzystania z mapy i busoli
Dalej jest już tylko ciekawiej. Najpierw mali odkrywcy wyruszają do Czarnego Lasu, gdzie mogą zrobić sobie zdjęcie z przemytnikami, następnie udają się do Tajemniczego Lasu, w którym ukryta jest skrzynia przemytników. Odkrywcy po rozwiązaniu zagadki dowiadują się, jak mają na imię przemytnicy. Następnie część drogi muszą przejść z zasłoniętymi oczami. Gdy w końcu dojdą do Bukowego Lasu, czeka ich nauka wiązania węzłów.
Potem mają jeszcze do przejścia „via ferratę”, wiszący most i inne tory przeszkód. Aby znaleźć kolejny skarb, muszą użyć mapy i busoli. Przez lornetkę wypatrują zwierząt, a przy studni mogą odpocząć i spróbować własnych sił w nabieraniu wody ze studni.
Na końcu Ścieżki Przemytników jest labirynt w formie sieci z kolorowych lin rozciągniętych pomiędzy drzewami. Zabawa polega na tym, aby każdy odkrywca wybrał swoją linę i podążał nią w poszukiwaniu jej końca. Brzmi banalnie i nieciekawie. Ale uwaga! Cała zabawa polega na tym, aby poruszać się w ciszy, żeby nie zbudzić przemytników. I wtedy dzieje się magia. Dzieci, nic nie mówiąc, w skupieniu podążają liną, a opiekunowie delektują się śpiewem ptaków i szuraniem dziecięcych stóp po leśnej ściółce, wznosząc w myślach pieśni pochwalne na cześć tego, kto wpadł na tak prosty, a zarazem genialny pomysł.
Ścieżka przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia
Jak podaje organizator, Ścieżka Przemytników przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia. I jest to po części prawda. Owszem trzylatek, choć nie wszystko zrozumie, będzie mógł wciąż cieszyć się z wycieczki. Jednak niektóre odcinki drogi mogą być dla niego za trudne. Ale już czterolatek powinien poradzić sobie na każdym odcinku drogi.
Dzieci w czasie spaceru angażowane są na różne sposoby, uczą się posługiwania busolą i mapą, rozwiązują zagadki, poszukują skarbów, ćwiczą małą motorykę przy wiązaniu węzłów, ćwiczą dużą motorykę przy schodzeniu „via ferratą” i wiszącym mostem. Choć cała Ścieżka Przemytników jest nie do końca przemyślana, a niektóre elementy wymagają odświeżenia, polecam ją wszystkim tym, którzy lubią piesze wędrówki i nie wiedzą, jak przekonać swoje pociechy do aktywności w górach.
(SG)
Tagi: atrakcje, dzieci, góry, wycieczka