indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN/ Nie tylko ci, którzy chcieli przekroczyć granicę, ale także kierowcy, którzy dziś przedpołudniem jechali drogą szybkiego ruchu ze Skoczowa do Cieszyna, ugrzęźli w kilkunastokilometrowym korku. Analogiczna sytuacja panowała w Chałupkach.
Korek od strony Skoczowa zaczynał się już w Ogrodzonej. Powodem gigantycznych korków były nowe przepisy dotyczące wjazdu na teren Republiki Czeskiej osób tam pracujących.
Osoby udające się przez granicę do pracy oprócz zaświadczenia od czeskiego pracodawcy dodatkowo muszą mieć specjalną książeczkę pracownika transgranicznego.
Choć jej wzór jest dostępny w internecie, to wiele osób jadących dziś pierwszy raz od wprowadzenia nowego przepisu jej nie miało. W książeczce podaje się imię, nazwisko, miejsce pracy z danymi pracodawcy oraz miejsce zamieszkania. Podczas odprawy granicznej policja wpisuje datę przekroczenia granicy, przybija pieczątkę, funkcjonariusz się podpisuje.
To, że sporo przekraczających granicę książeczki pobierało dopiero od czeskiej policji, wydłużyło procedurę i czas przekraczania granicy. Dodatkowo wprowadzono skrupulatny pomiar temperatury. Jak podaje konsul generalną RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz, osoby mające powyżej 37,5, są z granicy zawracane.
Z granicy były też zawracane osoby, które pracują na co dzień w Austrii
Ponieważ wszyscy pracownicy, którzy przekraczali granicę dzisiaj, książeczki już posiadają, można mieć nadzieję, że sytuacja jutro nie będzie aż tak dramatyczna, jak dziś.
(indi).
Tagi: kontrola graniczna, korki, koronawirus, przekraczanie granicy