Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Na spotkaniu Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w czwartek 8 listopada w auli Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie dzieje Legionu Śląskiego przypomniał Wojciech Grajewski, a o Józefie Lebiedziku, jednym z jego przywódców, mówił Sebastian Kukuczka. W imieniu organizatorów słuchaczy przywitał Stanisław Gawlik, przewodniczący Sekcji Historii Regionu Zarządu Głównego PZKO.
Wojciech Grajewski z Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Cieszynie swój wykład zatytułował „Wokół powstania i służby Legionu Śląskiego”. Większość legionistów, jak podkreślił, pochodziła z obszaru dzisiejszego Zaolzia. Tłumaczył, jak to się stało, że 400 chłopców z Legionem i 200 obok Legionu ruszyło 21 września 1914 roku walczyć o sprawę polską, przelewać krew za Polskę, chociaż nigdy w tej Polsce nie żyli. Polski przecież na Śląsku Cieszyńskim nie było od 600 lat. Jednak mimo że wydawało się, że wszyscy kochali cesarza i Austrię, duch polski na Śląsku Cieszyńskim, który był jednym z najwyżej stojących pod względem kultury i oświaty regionów, był bardzo żywy. Dzieci były wychowywane, że są Polakami. I kiedy wybuchła wojna, zrodziła się nadzieja na odrodzenie Polski.
Poglądu Józefa Piłsudskiego, że trzeba iść z Austrią przeciw największemu wrogowi, jakim była Rosja, wiele osób jednak nie podzielało. Legioniści zastanawiali się, co stanie się ze Śląskiem Cieszyńskim, jeśli Niemcy wygrają. – Wymarsz Legionu Śląskiego z Cieszyna przeciągał się, część młodzieży odrzucono, powiedziano im, że się nie nadają – mówił Grajewski. Motywacja była następująca: Jeżeli na wojnę pójdzie cała elita, najlepsza młodzież, to jaka jest gwarancja, że z tej wojny wrócą. Młodzież, jako przyszłość narodu, polskości tej ziemi, nie może zginąć.
Do tematu nawiązywał drugi wykład „Życie i twórczość Józefa Lebiedzika 1884-1928”, który przedstawił Sebastian Kukuczka, absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Józefa Lebiedzika nazwał zapomnianym bohaterem. – Całe życie poświęcił Polsce jako nauczyciel, poeta, dziennikarz i żołnierz, a nawet tutaj na Śląsku Cieszyńskim jest całkiem zapomniany – mówił, sugerując, że Lebiedzik zasługuje na to, żeby chociaż jakąś ulicę nazwać jego imieniem.
Urodził się 24 lutego 1884 roku w Piotrowicach, zmarł tragicznie 22 stycznia 1928 roku w Cieszynie na Bobrku. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie filologię polską i germańską. W Krakowie redagował tygodnik „Pochodnia”, w Cieszynie publikował swoje utwory poetyckie, dramaty, pisał artykuły w kwartalniku „Zaranie Śląskie”, piśmie „Głos Ludu Śląskiego” i in. Został pierwszym dowódcą Legionu Śląskiego, szkolił przyszłych legionistów w cieszyńskim Parku Sikory.
CR
Tagi: Józef Lebiedzik, Legion Śląski, MUR, Sebastian Kukuczka, Wojciech Grajewski
Komentarze