WIERZNIOWICE / Na Ognisku pod Dymbinóm zeszli się w piątek 31 sierpnia na łące wśród łanów kukurydzy za Olzą w Łónszczku w Wierzniowicach amatorzy „pieczoków” i pachnących dymem opiekanych na patyku kiełbasek. Czas wykopków to najlepsza okazja do spróbowania takich smakołyków.

Pogoda dopisała, toteż udała się impreza, która organizowana jest przez Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Wierzniowicach od 2013 roku. Przybywają na nią całe rodziny, także z okolicy, by odpocząć i pogawędzić ze znajomymi na łonie przyrody.

Właściwie to ogniska były dwa, każde trochę inne. Nad jednym uczestnicy akcji opiekali parówki, w oczekiwaniu na ziemniaki, które powoli dochodziły w drugim ognisku. Takie „pieczoki”, by były naprawdę smaczne, powinny poleżeć w gorącym popiele 2-3 godziny.

Czas oczekiwania skracano sobie w sposób w tych okolicznościach najodpowiedniejszy, słuchając muzyki i nawet podśpiewując razem z wykonawcami. W Wierzniowicach zaprezentowała się w tym roku kapela góralska Czymuni.

CR

Tagi: ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego