Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
Mniej więcej taki tytuł mogłaby nosić publikacja „Mosty koło Jabłonkowa wczoraj i dziś”. Autorzy stosując selektywne podejście do historii i wybierając tylko niektóre fakty, a inne świadomie pomijając, konstruują narrację historyczną, zgodnie z którą Mosty powinny być czeskie.
Kwestia tożsamości
Podczas pierwszego spisu ludności z roku 1880, wszyscy mieszkańcy (oprócz 38 Niemców) opowiedzieli się za polską przynależnością językową. Zgodnie z kolejnymi spisami liczba osób czeskojęzycznych rosła mniej więcej o dwie osoby na dziesięć lat.
Wyniki świadczyły, zdaniem autora, jedynie o pokrewieństwie językowym używanej przez miejscowych „góralszczyzny” do literackiego języka polskiego, a nie rzeczywistej tożsamości narodowej, która miała ukształtować się dopiero w latach dwudziestych XX wieku.
Z jakichś powodów, zdaniem autora, poczucie świadomości narodowej zaczyna wzrastać po 1921, co zupełnie „przypadkiem” zbiegło się z przyłączeniem do Czechosłowacji i nagłym wzrostem liczby osób podających czeską narodowość ( z 2519 mieszkańców, polską narodowość wybrało 2151, czeską 317).
Autor wyjaśnia wprawdzie, że zmiana przynależności państwowej mogła mieć pewien wpływ na wynik, ale dodaje od razu, że spisy z następnych lat wskazują rzekomo na faktyczną zmianę. Innymi słowy, świadomość narodowa ukształtowała się wtedy, gdy Czechów przybyło . Świetne, naprawdę, gratuluję podejścia.
Rok 1919 i 1938
Podczas przełomowych wydarzeń politycznych z lat 1919 i 1938 obie strony, zdaniem autora, miały na sumieniu wiele smutnych incydentów, ale dobór podanych przykładów świadczy o wybiórczym traktowaniu źródeł: Polskie bandy demolujące mieszkania i urzędy, atakujące i bijące nauczycieli, rzucające granat do szkoły, a nawet mordujące byłego ucznia czeskiej szkoły.
Jako przykład czeskiego przewinienia podana jest próba zajęcia komisariatu żandarmerii, podczas której sami atakujący zostali ranni. Wydarzenia z roku 1919 określane są neutralnym słowem „obsazení”, natomiast rok 1938 w czeskiej wersji językowej nazywany jest bardziej nacechowanym pojęciem „okupace”.
W książce aż kipi od przykładów znęcania się nad czeską mniejszością podczas przyłączania Zaolzia do Polski (przymusowa emigracja, zakończenie działalności czeskich instytucji i nauczania w języku czeskim, przerwanie czeskich kazań i śpiewów w kościele), ale brakuje jakichkolwiek dowodów na złe traktowanie polskiej większości w latach dwudziestych.
Wreszcie możemy mówić po czesku!
Autor opisuje wszechobecną radość z możliwości odprawiania pierwszej mszy w języku czeskim i wybudowania pierwszej czeskojęzycznej szkoły w Mostach w latach dwudziestych.
Polskość miały krzewić osoby napływowe: duszpasterze i nauczyciele galicyjskiego pochodzenia, gdyż języka literackiego nie znał nikt z miejscowych. O konieczności sprowadzania czeskojęzycznych nauczycieli autor milczy. Nie wspomina także o praktykach czeskiego proboszcza Josefa Juroša, agitującego na rzecz nowopowstałej czeskiej szkoły i zmuszania Polaków do wysyłania tam swoich dzieci pod groźbą utraty pracy.
II wojna światowa w jednym zdaniu.
Prześladowania miejscowych Polaków w czasie II wojny światowej zostały potraktowane zdawkowo. Wspomniano o zbrodni katyńskiej, zabronieniu odprawiania mszy w języku polskim oraz narzuceniu niemieckiego w szkołach. Brak wzmianki o wielu innych ofiarach zbrodni faszystowskich (wymienić wypadało by przynajmniej te osoby, którym poświęcono pomnik), o cierpieniach związanych m.in. z wywożeniem na roboty przymusowe do III Rzeszy lub chociażby wyjaśnieniem, z czym wiązało się przyznanie do narodowości polskiej. Przecież, jaki może mieć sens rozwodzenie się na ten temat, skoro represje w znikomy sposób dotykały Czechów?
Racja zwycięzcy
Książka poprzez dobór faktów i języka, jakim się posługuje, przemyca pewne treści ideologiczne. Wydarzenia oceniane są z punktu widzenia zwycięzcy. Narracja prowadzona jest przez pryzmat Czech (Czechosłowacji) i w kierunku udowodnienia ich racji.
Miejscowi mieli się posługiwać gwarą góralską, nie określając siebie jako Polaków, a rzeczywista tożsamość narodowa ukształtowała się dopiero wraz z powstaniem Czechosłowacji, kiedy otwarto czeską szkołę i pozwolono na odprawianie mszy w języku czeskim. Zajęcie Zaolzia w roku 1919 umożliwiło przyłączenie spornego terenu do Czechosłowacji, a wydarzenia z roku 1938 opisywane są jako okupacja obcego państwa.
Publikacja zbiorowa: „Mosty koło Jabłonkowa wczoraj i dziś” została wydana w roku 2014 przez Muzeum Těšínska. W związku z powyższym nasuwa się pytanie: czy zadaniem placówki jest dokumentowanie i badanie duchowego i materialnego dziedzictwa Śląska Cieszyńskiego czy może udowodnienie odwiecznej czeskości tych ziem….
Artykuły w kategorii Blogi prezentują poglądy autorów i nie mogą być interpretowane w żaden inny sposób.
Tagi: Ewa Czepiec