KARWINA-NOWE MIASTO / Zebranie członkowskie Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie-Nowym Mieście w sobotę 4 marca połączone zostało ze spotkaniem klubowym z okazji Dnia Kobiet. Po zebraniu do wspólnej zabawy przygrywał uczestnikom imprezy na skrzypcach Adam Sikora.

W pierwszej części spotkania omawiano sprawy najważniejsze dla dalszej działalności Koła PZKO. Sprawozdanie przedstawił prezes Koła Eugeniusz Herman. Podkreślił, że potrzebna jest większa aktywizacja członków, Koło liczy 118 osób, w akcjach bierze udział najczęściej ok. 25 osób.

Podczas zebrania odbył się wybór delegatów Koła na listopadowy XXIII Zjazd PZKO w Suchej Górnej. Delegatami z Karwiny-Nowego Miasta zostali prezes Koła Eugeniusz Herman i wiceprezes Stanisław Fierla.

Prezes Herman przypomniał również, że 3 lutego minęło sześćdziesiąt pięć lat od założenia nowomiejskiego Miejscowego Koła PZKO.

Koło organizuje obecnie co roku cztery sztandarowe imprezy. Jest to Dzień Kobiet, smażenie jajecznicy, smażenie placków ziemniaczanych, czyli popularnych stryków oraz wigilijka. Należy do współorganizatorów Balu Polskiego w Karwinie, w tym roku przygotowywało kotyliony.

Podczas imprez Koła występują zespoły z programem artystycznym. W zeszłym roku nowomiejscy pezetkaowcy gościli m.in. szkolny zespół Gizdy, gimnazjalistki z zespołu Nonet. Była też prelekcja Andrzeja Bizonia o Kanadzie.

Tradycją w nowomiejskim Kole PZKO była impreza z okazji święta pań oraz imienin Józefa pod nazwą „Józef zaprasza“. Jednym z członków Koła był mianowicie Józef Gil, który zawsze bawił obecnych grą na fortepianie. – Ale Józka już nie ma, bo nam zmarł przed rokiem – wyjaśnił naszej redakcji prezes Koła.

Toteż w tym roku zaproszono Adama Sikorę, by grą na skrzypcach umilił czas świętowania. Nim jednak muzyk rozpoczął swój program, prezes Koła złożył paniom długie wierszowane, miłe, a zarazem pełne humoru i satyry życzenia z dowcipnymi dygresjami na tematy równouprawnienia. Wzniesiono toasty, rozdano kwiaty, były kanapki i ciastka.

Tym jednak, co w chwili obecnej najbardziej zaprząta umysły działaczy Koła, jest sprawa siedziby. Koło PZKO wynajmuje lokal w budynku, w którym kiedyś mieściła się polska szkoła podstawowa. Kiedy polską placówkę edukacyjną z powodu małej liczby uczniów zamknięto i budynek przejął Uniwersytet Śląski w Opawie, pezetkaowcy nie stracili swojej świetlicy, musieli już jednak płacić za wynajem.

– W salce Koła swoje akcje mają również inne organizacje społeczne, m.in. Miejscowe Koło PZKO Karwina-Henryk. Swoje zebrania organizuje tu zarząd Towarzystwa Przyjaźni Czesko-Słowacko-Polskiej, spotykają się emeryci, Klub Seniora Przyjaźń, seniorzy Czeskiej Ubezpieczalni, a nawet seniorzy byłej Kopalni 9 Maja – wyliczył prezes Herman.

– Los naszej siedziby jest raczej niepewny. Budynek jest własnością Uniwersytetu Śląskiego w Opawie, który jednak ma zamiar w najbliższym czasie go sprzedać – tłumaczył prezes.

Odbyły się już w sprawie siedziby nowomiejskich pezetkaowców rozmowy władz opawskiego UŚ z konsulem generalnym RP w Ostrawie Januszem Bilskim, który, jak podkreślił prezes Herman, aktywnie zaangażował się w tej kwestii i stara się pomóc.

Gdyby budynek odkupiło miasto, pezetkaowcy mogliby zapewne nadal pozostać w swoim lokalu. Jeśli zostanie sprzedany osobie prywatnej, być może Koło PZKO będzie musiało go opuścić. Bierze więc pod uwagę, choć bez entuzjazmu, możliwość przeprowadzki w inne miejsce.

CR

Tagi: , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego