Spoko festyn w Skrzeczoniu

BOGUMIN SKRZECZOŃ / Pogoda nie dopisała, humory tak. Członkowie i sympatycy MK PZKO Skrzeczoń oraz drużyna piłkarska z Grodkowa spotkali się w sobotę na tradycyjnym Festynie Ogrodowym. Z powodu deszczu program został przeniesiony do klubowej świetlicy.

To jednak nie ograniczyło zaplanowanej zabawy. Część oficjalną rozpoczął występ chóru mieszanego Hasło pod kierownictwem Ireny Szeligi.
– Najpierw usłyszymy hymn tegorocznego Festiwalu PZKO Twoja Ojczyzna. Może z czasem będziemy go śpiewać tradycyjnie, niczym drugi Ojcowski dom – zagaił Bogusław Czapek, prezes miejscowego koła.

Po występie Hasła nadszedł czas na koncert polskiego zespołu gościnnego Spokobabki. Śpiewające panie przyjechały ze Skrzyszowa i bawiły gości znanymi utworami w różnych klimatach.

– To nasz pierwszy występ zagraniczny. – powiedziała Danuta Szczypka, kierownik zespołu. – Trema jest zawsze, ale jak publiczność klaszcze i śpiewa razem z nami, to jest łatwiej. A my to takie podobne temperamenty mamy, przygraniczne – dodała. Rzeczywiście, publiczność bawiła się doskonale i zmusiła Spokobabki do bisowania.

Oprócz uczty duchowej, festyn zaoferował również ucztę kulinarną. Tradycyjnie sprzedawano kołacze, udka oraz parówki.

Wśród gości była również Elżbieta Stróżczyk, była redaktor naczelna „Zwrotu”. – Tak się złożyło, że pierwszą imprezą, jaką odwiedziłam w funkcji redaktor naczelnej, był właśnie Festyn MK PZKO Skrzeczoń. – wyjaśniała. – Zaprzyjaźniliśmy się i zostałam członkiem. Wszystkich tutaj traktuję jak przyjaciół i zawsze staram się przyjeżdżać na Festyn. Bardzo mi się podoba. Jest kultura miejscowa i artyści z Polski – dodała.

Część nieoficjalna, łącznie z kołem szczęścia, przeniosła się już do ogrodu. Festyn PZKO Skrzeczoń jest okazją do spotkania się rodziny, przyjaciół i znajomych. – Mamy nadzieję, że jeszcze przez długie lata będziemy się bawić na tego rodzaju imprezach. – podsumował prezes MK PZKO.

kc