Od lajbika po kabotek – jak ubierały się cieszynianki?

MOSTY KOŁO JABŁONKOWA / W co wszystko powinna ubierać się prawdziwa góralka? Jak powinien wyglądać strój cieszyński? Wszyscy miłośnicy folkloru i tradycji ludowych otrzymali odpowiedź na te pytania w ramach „górolskich posiadów”, które odbyły się w sobotnie popołudnie w Domu PZKO w Mostach koło Jabłonkowa.

Tematem przewodnim sobotniej imprezy był „Strój góralski – odmiana stroju cieszyńskiego u górali”, o którym opowiadała Małgorzata Kiereś, dyrektor Muzeum Beskidzkiego im. A. Podżorskiego w Wiśle.

– Dzisiaj prezentujemy dawny krój i kolorystykę stroju damskiego, który miał swoją nostalgię i godność. Podstawowymi kolorami były bordo, zielony, czarny i brązowy – mówi Małgorzata Kiereś. Podczas wykładu słuchacze dowiedzieli się, że na przykład kolor różowy nigdy się nie pojawiał w stroju cieszyńskim, podobnie jak czerwone przeposki.

Według tradycji podobno cieszynianki nosiły też tzw. pas cnoty, od którego kluczyk otrzymał dopiero mąż w noc poślubną.

Podczas spotkania zagrały kapele regionalne „Wałasi” z Istebnej oraz „Nowina” i „Lipka” działające w MK PZKO w Jabłonkowie. Zaprezentowali się też Członkowie Zespółu Regionalnego „Istebna” w wiązance tanecznej prezentującej folklor góralski. Na stole pojawiły się tradycyjne górolskie specjały: „skurzoki” czyli placek z ziemniaków oraz wyroby mięsne – „podgarlina” i „wóntroba”.

Następne „górolskie posiady” odbędą się w Mostach 25 października, a tematem będzie „Rzemiosło artystyczne – instrumenty muzyczne, snycerka, trówły, pasy góralskie i rzeźba”.

(AM)