Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
BRNO / N spotkanie czwartkowe w dniu 14 listopada 2024 roku do Klubu Polonus przybyli nie tylko członkowie i sympatycy, ale też zacny gość – poeta Lech Przeczek, a z nim wszystkie muzy poezji. Był to bowiem wieczór poetycki z wierszami i aforyzmami autorstwa pana Lecha. I choć mogłoby się wydawać, że atmosfera listopadowego wieczora koresponduje z melancholią ukrytą w jego wierszach, spotkanie wcale nie należało do smutnych czy wręcz ponurych, ale wprost przeciwnie.
Pan Leszek po krótkim wprowadzeniu i podsumowaniu swojej drogi twórczej przedstawił swoją poezję, czytając wiersze będące przekrojem jego kariery poetyckiej. Dla słuchaczy przygotował wiersze jak z pierwszego wydanego tomiku, tak z okresu późniejszego. Można powiedzieć, że w wierszach zebrały się wszystkie muzy poezji, ponieważ były to wiersze jak melancholijne, tak z gatunków poezji miłosnej czy poświęcone przyrodzie, szczególnie krainie Beskidów.
Chodziło o wiersze napisane w języku polskim, jednak wiele z tych wierszy autor wydał również w języku czeskim. Dla zaspokojenia ciekawości słuchaczy, pan Leszek przeczytał również tłumaczenia swoich wierszy na język czeski, co spotkało się z ożywioną dyskusją zebranych.
Aforyzmy Lecha Przeczka
Drugim filarem twórczości pana Leszka to aforyzmy. Jak wytłumaczył autor, poezję pisze w języku polskim, a następnie tłumaczy ją na język czeski. Natomiast aforyzmy pisze zazwyczaj w języku czeskim, tłumacząc je potem na język polski. Jak trafnie zauważył sam autor, aforyzmy są gatunkiem, u którego ma pewność, że czytelnik doczyta go do końca.
Podczas gdy wiersze autora napawały delikatną melancholią i wrażliwością, aforyzmy udowadniały spostrzegawczość i duże poczucie humoru autora. Jak przyznali słuchacze na końcu spotkania, czy to wiersze, czy aforyzmy, i to nawet te napisane na początku kariery autora, nie straciły niczego na swojej aktualności. Na końcu tego miłego spotkania można było nabyć tomiki z utworami autora.
Danuta Koné Król