Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
W minioną niedzielę odwiedziłam z rodziną międzynarodową wystawę „Świat Klocków” w Ołomuńcu – wydarzenie, które od lat przyciąga fanów LEGO z całych Czech i nie tylko. Już po wejściu do pawilonów wystawowych „Flora” było jasne, że to nie jest zwykła ekspozycja, ale prawdziwe święto kreatywności.
Na wystawie można było zobaczyć wystawców z Czech, Słowacji, Holandii, Polski, Austrii i Węgier. Wielkie hale wypełniały setki konstrukcji – od maleńkich scenek po potężne budowle złożone z milionów klocków. W powietrzu unosił się szum rozmów, śmiech dzieci i ten charakterystyczny entuzjazm, który pojawia się zawsze, gdy coś potrafi zachwycić i małych, i dużych. Bo choć wystawa była pełna rodzin z dziećmi, nie brakowało też dorosłych, którzy przyszli tu z czystej pasji. LEGO nie zna ograniczeń wiekowych – to jedna z tych zabawek, która potrafi poruszyć wyobraźnię niezależnie od metryki.
Największe wrażenie robił olbrzymi zamek Hogwart z „Harry’ego Pottera”, zbudowany z około 350 tysięcy klocków i setek figurek. Wieże, dziedzińce i sale lekcyjne były dopracowane w najmniejszych detalach, a wszystko wyglądało jak żywcem przeniesione z filmowego świata. Tuż obok znajdowały się sceny z „Władcy Pierścieni” – monumentalna bitwa o Helmowy Jar i bitwa o miasto Osgiliath przyciągały uwagę nie tylko skalą, ale i realizmem wykonania.
Lego w Księdze Rekordów Guinnessa
Ogromne zainteresowanie wzbudzały także modele, które znalazły się w Księdze Rekordów Guinnessa. Na przykład maszyna z Holandii, po której wędrowały setki małych kulek LEGO. Ten skomplikowany, zmechanizowany tor – zbudowany wyłącznie z klocków – został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako największa tego typu konstrukcja na świecie. Do Księgi zostało również wpisane potężne koło wystawcy z Czech. Nie mniej imponujący był też dźwig BMS HCR-3000, mierzący 4,7 metra wysokości – najwyższy tego typu model w Czechach.
W kolejnych halach można było zobaczyć niemal wszystko: pociągi sunące po makietach, statki, samoloty, czołgi, a nawet zwierzęta w naturalnej wielkości. Część konstrukcji była w pełni zmechanizowana – poruszała się, świeciła i wydawała dźwięki, co sprawiało, że wystawa ożywała na oczach zwiedzających.
Strefy zabawy
Nie zabrakło też strefy zabawy, w której dzieci mogły budować własne konstrukcje z LEGO i LEGO DUPLO, a także stoisk ze sprzedażą oryginalnych zestawów, figurek i unikalnych elementów. Całość uzupełniała strefa gastronomiczna – na zewnątrz ustawiono food trucki i punkty z jedzeniem, dzięki czemu można było odpocząć między kolejnymi halami.
Jedynym minusem była ogromna frekwencja – momentami trudno było się przecisnąć, a przy najpopularniejszych ekspozycjach trzeba było cierpliwie czekać, by zrobić zdjęcie czy dokładnie obejrzeć detale. Mimo to atmosfera była świetna – pełna radości, zachwytu i wspólnej zabawy.
Kiedy wychodziliśmy z hali centrum wystawowego „Flora”, trudno było nie uśmiechać się na widok tylu zafascynowanych ludzi, którzy – podobnie jak my – wciąż jeszcze mieli w głowie te niezwykłe konstrukcje. W drodze powrotnej długo rozmawialiśmy o tym, co najbardziej nas zachwyciło, i już planowaliśmy, co zbudujemy z naszych własnych klocków.







































