Po latach w murach szkoły. Absolwenci szkół trzynieckich spotkali się ponownie

TRZYNIEC / W minioną sobotę odbył się zjazd absolwentów dwóch trzynieckich szkół podstawowych – Polskiej Szkoły Podstawowej im. Gustawa Przeczka w Trzyńcu oraz nieistniejącej już szkoły przy ulicy Kopernika. Najpierw uczniowie z piętnastu roczników spotkali się w klasach, a wieczorem czekała ich zabawa w Domu Kultury „Trisia”.

Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 16:00 w budynku szkoły. Absolwenci spotkali się w klasach ze swoimi nauczycielami, którzy wciąż uczą, jak i emerytowanymi – a także z koordynatorami opiekującymi się najstarszymi rocznikami. Absolwenci mogli dowiedzieć się o zmianach, jakie zaszły w szkole, a przede wszystkim porozmawiać ze sobą po latach, powspominać dawne czasy i wymienić informacje o tym, co u kogo słychać. Można było też zrobić pamiątkowe zdjęcie klasowe.

Organizatorem wydarzenia była Macierz Szkolna trzynieckiej szkoły. Do szkoły przybyło około 200 absolwentów, którzy z sentymentem wspominali szkolne lata i swoich pedagogów.

Wieczorem uczestnicy przenieśli się do miejscowego Domu Kultury „Trisia”, gdzie rozpoczęła się część nieoficjalna. Na parkiecie królowała muzyka DJ-a Marka Bartnickiego, a bar Macierzy Szkolnej serwował domowe wypieki, koreczki i napoje. O godzinie 21.00 odbyła się tradycyjna loteria z nagrodami, która wzbudziła wiele emocji i radości wśród uczestników.

Ostatnie spotkanie roczników odbyło się przed pandemią

Zjazdy absolwentów w Trzyńcu mają wieloletnią tradycję. Polska Szkoła Podstawowa przy ulicy Dworcowej była pierwszą szkołą na Zaolziu, która zaczęła organizować tego typu spotkania.

– Ostatni raz spotkaliśmy się jeszcze przed pandemią. W czasie jej trwania zjazd nie mógł się odbyć. Teraz możemy znów być razem. Choć i tak nasza klasa spotyka się częściej, jednak liczymy, że przyjdą także osoby, które zazwyczaj nie uczestniczą w takich wydarzeniach. To świetna okazja, by dowiedzieć się, co u kogo słychać, także u tych, którzy dawno tu nie byli – mówi uczestniczka z rocznika 1969/70.

– Ponieważ widzieliśmy się dekadę temu, niektórych już nie poznaję i zastanawiam się, czy w ogóle chodziliśmy kiedyś do tej samej klasy. To dreszczyk emocji – kogo poznam, a kogo nie – dodaje inna uczestniczka.

Pamiętny mecz z Karwiną

Zjazd jest szczególnie ważny dla najstarszych absolwentów. W tym roku przybyło trzech kolegów z klasy kończącej szkołę w roku szkolnym 1949/1950: Władysław Josiek, Józef Matloch i Władysław Bobek. Choć często potrzebują pomocy w dotarciu na spotkanie, wciąż mają dużo wigoru i chętnie dzielą się wspomnieniami.

Zapytani o najlepszy dzień w szkole, zgodnie wspomnieli mecz piłkarski w 1950 roku, w którym pokonali szkołę w Karwinie.

– Byliśmy najlepsi w gimnastyce. Grał z nami kolega Tadeusz Kraus, który później reprezentował Czechosłowację. Pokonaliśmy Karwinę! Lekcje nam wtedy po prostu odpadły. Świętowaliśmy zwycięstwo. Mieliśmy po 15 lat, jeszcze nie chodziliśmy do gospody, ale za dziewczynami już się oglądaliśmy – śmieje się pan Władysław Josiek.

Pamiętnym wydarzeniem był również występ ze sztuką Gustawa Przeczka, dzisiejszego patrona szkoły. Przedstawienie tak się spodobało, że uczniowie w nagrodę pojechali na objazdową wycieczkę po całej Polsce. W Łazienkach Królewskich grali nawet przed samym premierem Cyrankiewiczem. – Takie to były czasy. Nie wiedzieliśmy, kto to jest. Dla nas najważniejsze było, że mieliśmy wspaniałą wycieczkę – wspominają absolwenci.