Izabela Adámek
E-mail: iza@zwrot.cz
KARWINA / W czwartek, 9 października, w Domu PZKO w Karwinie-Raju odbył się wykład poświęcony tematowi Starej Karwiny. Spotkanie poprowadziła Tereza Ondruszowa. Sala wypełniła się po brzegi, uczestnicy nie tylko z zainteresowaniem słuchali opowieści, ale też chętnie włączali się do dyskusji.
Prelegentka, Tereza Ondruszowa, jest przewodniczącą stowarzyszenia Stara Karwina, które zajmuje się badaniem i popularyzacją historii dawnej Karwiny. Swoją wiedzę wykorzystuje, by przybliżać mieszkańcom i turystom dzieje miasta, które w dużej części zniknęło w wyniku działalności górniczej.
Życie w Starej Karwinie
Prelekcja poświęcona historii Starej Karwiny przeniosła słuchaczy w czasy, gdy miasto tętniło życiem górników, ich rodzin i sąsiedzkich wspólnot. W dawnych koloniach, takich jak Meksyk, Nowy Jork czy Stalingrad, życie toczyło się w rytmie codziennych rozmów na ławeczkach, porannych zakupów i dziecięcych zabaw na podwórku.
Poruszono również temat karwińskiego tramwaju, uczestnicy wspominali m.in. o pierwotnej cenie biletu oraz o tym, jak długo trwała podróż z Karwiny do Ostrawy. Dziś o jego istnieniu przypominają już tylko pozostałe w ziemi szyny.
Ważne postacie
Ważne miejsce w historii Starej Karwiny zajmują osoby, które wpisały się w jej dzieje. Wśród nich m.in. burmistrz i lekarz Wacław Olszak, zamordowany przez Gestapo, kronikarz Fridolín Šlachta oraz pisarz Gustaw Marcinek. Wspomniano również księdza Ernesta Dostala, który ocalił kościół św. Piotra z Alkantary – dziś symbol Starej Karwiny. Ten „Krzywy Kościół”, stojący tu od XVIII wieku, przetrwał upadek miasta i wydobycie węgla, a jego przechylenie stało się znakiem siły i trwania mimo przeciwności.
Historia Starej Karwiny to jednak nie tylko ludzie i budynki, ale także dramatyczne wydarzenia – obozy pracy podczas II wojny światowej i największa katastrofa górnicza w regionie z 1894 roku, w której zginęło 235 osób. Dziś o dawnym mieście przypominają nieliczne pozostałości: ruiny, kapliczki, wieże szybowe i tereny ze śladami górniczej przeszłości.
– Dopóki będą ludzie, którzy będą kochać Starą Karwinę i zakochiwać się w niej, moim zdaniem nie można powiedzieć, że Stara Karwina to miasto, które zanikło. To miasto bez budynków i bez mieszkańców, ale nie jest zanikłe. Wciąż jest żywe, ludzie do niego wracają — czy to turyści, dawni mieszkańcy, czy osoby, które po prostu chcą je poznać — powiedziała na zakończenie prelekcji Tereza Ondruszowa.






