Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
To był wyścig, który przejdzie do historii. W 135. edycji legendarnej Wielkiej Pardubickiej, jednej z najtrudniejszych gonitw konnych w Europie, trzecie miejsce zajął Adam Ćmiel z Piosecznej, dosiadający wałacha Čáryjape. Dla 37-letniego jeźdźca to największy sukces w karierze – i zarazem sensacja tegorocznej edycji.
8-letni Čáryjape był uznawany za jednego z największych outsiderów niedzielnej gonitwy. Jednak ani kursy bukmacherów, ani przewidywania ekspertów nie liczyły z determinacją i zimną krwią, z jaką Ćmiel poprowadził konia przez słynne pardubickie przeszkody.
Ćmiel, który wcześniej tego samego dnia brał udział w innych gonitwach i przystępował do głównego wyścigu mocno poobijany, od początku trzymał się w drugiej części peletonu. Taktyka ostrożnego tempa i bezbłędnego pokonywania przeszkód okazała się kluczem do sukcesu. Na ostatniej prostej pioseczanin wyprowadził Čáryjape do fenomenalnego finiszu, który wyniósł go na trzeci stopień podium.
– Kiedy stajesz na starcie, masz tylko jeden cel – pojechać na maksimum i marzysz, że może uda się wygrać. Każdy, kto tu przyjeżdża, wierzy w swój moment. Ja wierzyłem swojemu koniowi od pierwszego kroku na torze – i właśnie dlatego dziś cieszymy się z tego wspaniałego trzeciego miejsca.
Jeszcze do końca nie dociera do mnie, że to się naprawdę stało. To mój życiowy wynik, właśnie dla takich chwil się trenuje i wraca na tor, nawet po gorszych dniach. Pozdrawiam całe Zaolzie i dziękuję za wsparcie – czułem je naprawdę mocno – mówi naszej redakcji Ćmiel.
Wielka Pardubicka to jeden z najstarszych i najtrudniejszych wyścigów przeszkodowych w Europie. Dystans liczy 6 900 metrów, a na trasie znajduje się ponad 30 przeszkód, w tym słynny Rów Taxisa – miejsce, które przez dziesięciolecia budzi respekt również wśród najlepszych.
Zdjęcie ilustracyjne



