Stalownicy u siebie wciąż niepokonani! Flynn bohaterem, Pilzno ograne po dogrywce [aktualizacja]

Z chęcią przedłużenia serii domowych zwycięstw przystępowali do meczu ze Škodą Pilzno gracze trzynieckich Stalowników. Obie ekipy zaliczyły niemal identyczny początek sezonu – miały na koncie dwa zwycięstwa i dwie porażki i zajmowały odpowiednio czwarte i piąte miejsce w ligowej tabeli. Miał to być więc wyrównany pojedynek i był – o zwycięstwie zdecydowała dopiero dogrywka, w której lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 2:1! Bohaterem spotkania był Oscar Flynn, strzelec obu goli.

Jeden z liderów wypadł na dłużej, Adámek poza wyjściową piątką

W wyjazdowym wtorkowym (16 września) spotkaniu z Mladą Bolesław, przegranym przez Stalowników 1:2, kontuzję odniósł Marko Daňo. Ten słowacki napastnik był w tym sezonie najlepszym strzelcem ekipy spod Jaworowego – w pięciu meczach trafiał czterokrotnie, a raz zanotował asystę. Jego absencja będzie trwać nawet 2 miesiące, więc jest to strata, która mocno komplikowała zestawienie składu trenerowi Motakowi.

Przed sezonem mówiło się jednak o dużej głębi składu drużyny z Trzyńca – dołączył do niej choćby czołowy strzelec poprzednich rozgrywek Oscar Flynn, pod Jaworowy wrócił także Michal Kovařčík. Mecz z Pilznem miał więc pokazać, że nie była to teza na wyrost.

Trener Motak postanowił przed meczem dokonać kilku korekt zarówno w formacjach ofensywnych, jak i defensywnych. Jedna z nich dotyczyła Mariana Adámka – Zaolzianin został przesunięty do drugiej pary obrońców, którą współtworzył z Davidem Musilem. Wyjściową parę utworzył Martin Marinčin z Tomášem Kundrátkiem.

Pierwsza tercja bez pazura

Obie ekipy weszły mocno zmotywowane na lodowisko, ale nie przełożyło się to ani na wynik, ani też na klarowne sytuacje. Odnotować można jedynie dobrą, chociaż minimalnie niecelną próbę Adámka z niebieskiej linii w ósmej minucie. Na trzy minuty przed końcem tercji na ławkę kar powędrował Jank, ale goście nie zdołali wykorzystać gry w przewadze.

Warto też dodać, że trzyniecka publiczność – nie po raz pierwszy i z pewnością nie ostatni – bardzo ciepło powitała jednego z rywali. Mowa o Jakubie Jeřábku, który do Pilzna przeniósł się przed sezonem po trzech latach spędzonych pod Jaworowym. Ze Stalownikami zdobywał tytuły mistrzowskie w 2023 i 2024 roku.

Zimny prysznic natychmiast orzeźwił Stalowników

W drugą tercję lepiej weszli gospodarze, którzy przycisnęli rywali i wypracowali sobie kilka dobrych okazji. Ciekawe akcje wypracowali między innymi Nestrašil z Růžičką czy Adámek z Hudáčkiem, Kurovskim i Flynnem, brakowało jednak skuteczności.

W 30. minucie na ławce kar wylądował Růžička i po raz drugi w tym meczu Pilzno grało w przewadze – tym razem jednak skutecznie. Matyáš Filip z lewego koła dograł do niekrytego Adama Měchury, a kapitan gości wyprowadził ich na prowadzenie. Radość kilkunastoosobowej grupy fanów z miasta Škody z prowadzenia jej ulubieńców nie trwała jednak długo. Dokładnie… 5 sekund! Tuż po wznowieniu błyskawiczny atak wyprowadził Libor Hudáček, krążek trafił do Oscara Flynna, a ten pokonał Růžičkę (Jana, bramkarza Pilzna)! Dla atakującego Stalowników był to drugi gol w nowych barwach, ale też setny w rozgrywkach Tipsport Extraligi.

Obie bramki oglądaliśmy więc w 35. minucie meczu. W pozostałej części drugiej tercji obie ekipy grały bardzo dynamiczny hokej, ale nie zdołały sobie wypracować dogodnych okazji. Mecz miał się rozstrzygnąć więc w ostatniej części.

Zdecydowała dogrywka

Początek ostatniej tercji należał do Stalowników, jednak podobnie jak wcześniej brakowało im odpowiedniego wykończenia. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście, a w końcowych minutach wręcz przejęli kontrolę nad meczem – świetnie spisywał się jednak Kacetl, który wybronił bardzo groźne próby Zámorskiego czy Pšenički. Bramek nie uświadczyliśmy także po drugiej stronie, wynik musiała więc rozstrzygnąć dogrywka.

Nie trwała ona długo – niewiele ponad minutę. Bohaterem gospodarzy został Oscar Flynn, który świetnie się odnalazł na prawym kole wznowień i perfekcyjnie wykończył podanie Hudáčka. Stalownicy wygrywają więc 2:1 i przedłużają serię domowych zwycięstw w sezonie do trzech. W niedzielę (21 września) powalczą o pierwszą wygraną na wyjeździe w Czeskich Budziejowicach.

„W kluczowych momentach ratował nas Kaca”

Po meczu z polskimi mediami – naszym portalem oraz polskim gramywelicie.pl – porozmawiał Marian Adamek. – To był bardzo ciężki mecz, Pilzno było aktywne, stwarzali sobie wiele szans. W tych kluczowych momentach ratował nas Kaca (Ondřej Kacetl – dop. red.), a o zwycięstwie zdecydował nasz gol w dogrywce. Musimy jednak poprawić swoją skuteczność – komentował.

Zaolzianina zapytaliśmy o jego współpracę w parze obrońców z Davidem Musilem, który wrócił do Trzyńca po trzech latach spędzonych Pardubicach. – Graliśmy już kilka sezonów temu, więc wiemy, czego od siebie oczekiwać. David nikomu nic nie da za darmo, myślę, że się dobrze dopełniamy, a ta współpraca będzie się rozwijać – stwierdził.

HC Oceláři Trzyniec – HC Škoda Pilzno 2:1 (0:0, 1:1, 0:0 – 1:0)

HC Oceláři Trzyniec: Kacetl (Mazanec) – Kundrátek, Marinčin, Adámek, D. Musil, Jank, J. Galvas, Nedomlel – M. Růžička (C), Roman, Nestrašil – Kurovský, Hudáček, Flynn – Cienciala, M. Kovařčík, O. Kovařčík – Hrehorčák, Vrána (A), Dravecký (A).
Trenér: Zdeněk Moták

HC Škoda Pilzno: J. Růžička (Malík) – Merežko, Jeřábek (C), Kvasnička, Šalda, Zámorský, Malák – Holešinský, Lalancette, Měchura – M. Petman, V. Petman (A), Simon – L. Strnad, Filip, Schleiss (A) – Pšenička, Lev, Sedláček.