Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
TATRY ZACHODNIE / Turyści z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” w Republice Czeskiej spędzili cztery dni (22-25 czerwca) w Tatrach Zachodnich. Przeszli m.in. Czerwone Wierchy, weszli na Giewont, Kasprowy i serdecznie polecają wszystkim miłośnikom górskich wędrówek.
Trasy na czterodniową wycieczkę z cyklu „dla młodych duchem” przygotował i poprowadził Dawid Szkandera. Zachwyceni jego propozycjami „Beskidziocy” polecają je każdemu, kto szuka pomysłu na kilkudniowy wypad w polskie góry.
Baza w Kościelisku
Turyści z Zaolzia zakwaterowali się w schronisku (chata MTB) w Kościelisku. Stamtąd przez kolejne dni wyruszali na górskie trasy.
— Do Kościeliska Nędzówki przyjechaliśmy w godzinach przedpołudniowych. Niestety prognoza zapowiadała, że będzie lać przez najbliższe 3-4 godziny i spełniła się. Postanowiliśmy przeczekać pierwszą najsilniejszą nawałnicę a później, pomimo ciągłego opadu deszczu, ruszyliśmy w teren. Jedna grupka udała się Doliną Kościeliska do schroniska Ornak, inni podążyli w kierunku Butorowego Wierchu — relacjonuje Wanda Farnik, wiceprezes do spraw turystyki PTTS „BŚ”.
Trasa na Kasprowy Wierch
Następnego dnia turyści wybrali się na Kasprowy Wierch, jedni kolejką, inni na piechotę, a następnie na Czerwone Wierchy.
Trasa podstawowa – Kuźnice, Kasprowy, Kopa Kondracka, Małołączniak, Kresanica, Ciemniak, zejście do Doliny Kościeliska i dojście do Nędzówki naniesiona na mapy.cz wygląda następująco: https://mapy.cz/s/gelomoleta.
Do przejścia jest 21 km, pokonuje się przewyższenie 1600 m. Do Kuźnic turyści podjechali busikiem. Tam rozdzielili się. Część na Kasprowy podchodziła przez Murowaniec i Świnicę, część natomiast skorzystała z kolejki linowej na Kasprowy. Większość wspięła się na szczyt na piechotę.
Z Nędzówki na Giewont
Następnego dnia „Beskidziocy” wybrali się nas Giewont. Z Nędzówki wyruszyli w dwu grupach – przez Małołączniak i Kopę Kondracką z powrotem do Nędzówki – https://mapy.cz/s/lomaregelo – (19 km) lub Doliną Małej Łąki przez Przełęcz Kondracką z zejściem do Kuźnic – https://mapy.cz/s/mokeboseve – (14 km).
— Widoczność była kiepska, ale satysfakcja ze zdobycia Giewontu ogromna — cieszy się Dawid Szkandera, życząc chętnym, którzy podążą w ślady zaplanowanej przez niego wycieczki, lepszej widoczności.
W dniu powrotu do domu „Beskidziocy” pożegnali się z tatrzańskim krajobrazem, zaglądając jeszcze do Stawu Smreczyńskiego od schroniska Ornak – https://mapy.cz/s/huvadohebe lub wchodząc na Suchy Wierch w masywie Kominiarskiego – https://mapy.cz/s/jopokatuvu.