VIII Bal Polonijny w Brnie w stylu dwudziestolecia międzywojennego. Wystąpił też zespół z Trzanowic

Polski Klub w Brnie „Polonus” zakończył karnawał z przytupem. W minioną sobotę, 10 lutego v brneńskiej Kinokawiarni odbył się już ósmy Bal Polonijny, tym razem w tematyce okresu międzywojennego. Wśród zgromadzonych gości nie zabrakło pań konsul Izabelli Wołłejko – Chwastowicz oraz Marzeny Karwowskiej, które na tę okazję przyjechały z Ostrawy.

Ze stolicy republiki przybyła natomiast Małgorzata Bejšovcová, prezes Klubu Polskiego w Pradze. Z Trzanowic przybyli również przedstawiciele Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno–Oświatowego, Dorota Uherek oraz Ryszard Jochymek, a wraz z nimi – Zespół Taneczny działający przy MK PZKO Trzanowice. Nie zabrakło również przedstawicieli mniejszości węgierskiej oraz gości, którzy nie wahali się przyjechać na ten bal z Polski.

Stroje z okresu międzywojennego

Zgodnie z tematem balu wystroili się balowicze. Można było podziwiać piękne stroje i dodatki w stylu mody lat międzywojennych, w których szczególnie prezentowały panie, lecz również panowie nie zawiedli. Dominowały więc różne frędzle, sznury pereł, pióra, ozdoby i kapelusze.

Bal, jak co roku, rozpoczęliśmy polonezem. Najpierw dał pokaz zespół z Trzanowic, tańcząc swój układ do muzyki Antonína Dvořáka z opery „Rusałka”. Następnie zgromadzeni goście wspólnie, pod przewodnictwem zespołu, ruszyli do tańca przy tej najbardziej znanej melodii Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”.

W ten sposób zakończyliśmy oficjalną część otwarcia balu. Nie sposób też nie wspomnieć o przemówieniu wygłoszonym przez Danutę Koné Król, przewodniczącą Polonusa, która oficjalnie otworzyła bal.

Występ mistrzów RC

Do tańca gościom grał katowicki zespół Bigiel Band, który bawił tymi najbardziej znanymi oraz sentymentalnymi przebojami polskiej i zagranicznej muzyki rozrywkowej. W międzyczasie rozpoczęto również taniec kotylionowy, w którym pan z największą liczbą kotylionów oraz pani z największą liczbą kwiatów zostają Królem i Królową Balu.

Następnym punktem programu były występy pary tanecznej Eli Kasalovej oraz Jana Metlickiego, reprezentantów Klubu Tanecznego DSP Kometa Brno, tańczących w klasie międzynarodowej, a będącymi zeszłorocznymi mistrzami Republiki Czeskiej w kombinacji 10 tańców. Przedstawili oni pięć tańców standardowych: walca, tango, walca wiedeńskiego, slow-foxa oraz quickstepa, oraz pięć tańców latynoamerykańskich: sambę, rumbę, cha-chę, paso doble oraz jive’a. Warto dodać, że do pięknego slow-foxa para wybrała utwór w wykonaniu Mieczysława Fogga „To ostatnia niedziela”.

Piosenki międzywojenne

Na balu lat międzywojennych nie mogło zabraknąć również piosenek z tego okresu. W tym repertuarze wystąpiła Sara Nowak oraz Jacek Ślewczuk. Sara jest młodą wokalistką, która ma na swoim koncie warsztaty PoluZONE, a także liczne występy w Polsce, m.in. na 30. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Świnoujściu.

Z Brnem jest związana od niedawna. Natomiast Jacek Ślewczuk jest już Polonusom znany z artystycznej duszy, której mógł dać upust na balu, będąc jego konferansjerem oraz odtwarzając, między innymi, znaną scenę z filmu Leona Trystana „Piętro wyżej” z 1937 roku, gdzie to Eugeniusz Bodo wystąpił w roli „urodziwej, krajowego wyrobu May West”, śpiewając najbardziej znany szlagier „Sex appeal”.

Intrygująca loteria

Około północy doszło do rozwiązania loterii fantowej, którą prowadził nasz klubowy kolega, Witold Ługowski. Było o co walczyć, ponieważ nagród nie tylko było w bród, ale były one również nierzadko bardzo cenne. Główną nagrodą był tort w biało-czerwonych barwach.

Następnie ogłoszono wyniki tańca kotylionowego, w którym królową została Małgorzata Bejšovcová, a królem Jacek Ślewczuk.

Zabawa taneczna trwała jeszcze do godziny 2 nad ranem, po czym w wesołych i szampańskich nastrojach wszyscy rozjechali się do domów (niektórzy do oddalonych nawet ponad 200 kilometrów).

Danuta Koné Król, Jacek Ślewczuk