Magda Walach
E-mail: magda@zwrot.cz
TURCJA / W związku z trzęsieniami ziemi, które uderzyły w Turcji i Syrii, Czechy wysłały do Turcji swój zespół USAR. Na miejsce wydarzenia pojechało 69 osób, połowę zespołu tworzą strażacy z województwa morawsko-śląskiego, połowę strażacy z Pragi. Pomóc pojechała również grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR z Polski, którą tworzy 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów.
Członków zespołu USAR transportowały dwa samoloty
Wczoraj rozpoczęła się operacja logistyczna polegająca na przetransportowaniu całego zespołu. Spółka SmartWings zaoferowała dwa samoloty i zapewniła transport członków załogi z Pragi i Ostrawy na lotnisko do Adany. W organizacji pomocy uczestniczyło również Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ambasada w Ankarze oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
W ramach przygotowań do wyjazdu członkowie zespołu USAR przeszli badania lekarskie i rozpoczęli pakowanie niezbędnych sprzętów. Po potwierdzeniu czasu odlotu samolotów rozpoczęto przemieszczanie personelu na poszczególne lotniska. Skorzystano z pomocy Portu Lotniczego im. Václava Havla w Pradze oraz Portu Lotniczego im. Leoša Janáčka w Ostrawie.
Zespół USAR tworzy 69 osób
Zespół USAR tworzy 69 osób. W skład wchodzą również medycy i przewodnicy z wyszkolonymi psami. Większość zespołu tworzą członkowie Straży Pożarnej Pragi (29) i Straży Pożarnej Województwa Morawsko-śląskiego (30). Zespół uzupełniło dwóch lekarzy ze szpitala urazowego w Brnie oraz jedna kobieta kynolog. Przywieźli ze sobą sprzęt o łącznej objętości 100 m3 i wadze 25 ton. W skład zespołu wchodzi też tłumacz.
Czescy strażacy mieli pierwotnie działać w prowincji Hatay, 200 kilometrów od miasta Adana, gdzie wylądowali w nocy. Ostatecznie jednak władze tureckie zdecydowały się na rozmieszczenie czeskich ratowników w mieście Adiyaman, gdzie zostali przetransportowani trzema samolotami wojskowymi CASA.
Zespół był w stanie zadysponować w ciągu 10 godzin
Czeski USAR przywiózł ze sobą nie tylko sprzęt do prac ratowniczych, ale również sprzęt potrzebny do zakwaterowania i wyżywienie na okres do 10 dni. Czeski zespół był pierwszym zagranicznym profesjonalnym zespołem USAR na miejscu zdarzenia.
Po raz pierwszy w historii Czechy wysłały pełny zespół USAR, w przeszłości został wysłany średni zespół USAR do pomocy przy wybuchu w Libanie, trzęsieniu ziemi w Nepalu, Pakistanie i Iranie. Dzięki współpracy wszystkich zaangażowanych osób, zespół był w stanie wyjechać w ciągu 10 godzin od przyjęcia oferty pomocy.
Pomagać będą również strażacy z Polski
Pomóc do Turcji pojechali również polscy strażacy. Grupę poszukiwawczo-ratowniczą HUSAR tworzy 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów. Wraz ze strażakami do Turcji poleciało także pięciu ratowników medycznych. Polska grupa zabrała ze sobą sprzęt poszukiwawczy, sprzęt do rozbudowy obozowiska i do stabilizacji konstrukcji uszkodzonych budynków.
Przez kolejne dni polscy ratownicy w Turcji będą poszukiwać ludzi uwięzionych pod gruzami. Dowódca grupy, brygadier Grzegorz Borowiec powiedział PAP, że akcja polskich strażaków po trzęsieniu ziemi w Turcji będzie jedną z najtrudniejszych i potrwa około siedmiu dni. Dodał, że minusowe temperatury będą utrudnieniem akcji ratunkowej.
Liczba ofiar przekroczyła 5 200 osób
Pierwsze trzęsienie ziemi o sile 7,8 uderzyło w poniedziałek rano w dziesięciu prowincjach we wschodniej Turcji, dotykając obszaru, na którym mieszka 13,5 mln ludzi. Kolejne, nieco słabsze trzęsienie ziemi nastąpiło około południa. W nocy z poniedziałku na wtorek kolejny wstrząs o sile 5,6 uderzył w środkowej Turcji.
W samej Turcji w wyniku trzęsienia ziemi zawaliło się ponad 6 200 budynków. Według najnowszych obliczeń, w Turcji zginęło co najmniej 3 648 osób. W Syrii zginęły co najmniej 1 559 osoby, a kolejne 20 426 zostało rannych. W sumie liczba ofiar poniedziałkowego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii przekroczyła 5 200 osób. Z gruzów uratowano do tej pory 7 840 żywych osób.
(MW, mat. pras., PAP)