indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Od dłuższego czasu głośna jest sprawa wycinki drzew w związku z rewitalizacją nieczynnej od dwunastu lat linii kolejowej Cieszyn – Goleszów. PKP chce przywrócić połączenia na tej linii. Wiadomo, że pociąg jest jednym z najbardziej ekologicznych, pozostawiających najniższy ślad węglowy środków transportu.
Przywrócenie linii kolejowej powoduje konieczność wycinki drzew
Jednak w związku z przewróceniem linii kolejowej nie tylko budowane jest nowe torowisko, ale też wycinana jest zieleń wzdłuż torów w pasie 6 metrów, co budzi kontrowersje i protesty ekologów.
Starostwo Powiatowe w Cieszynie zorganizowało w tej sprawie konferencję prasową. Zaproszono lokalne media, a także przedstawicieli miłośników kolei (portal Koleje Śląska Cieszyńskiego), przedstawicieli środowisk proekologicznych: działającą na rzecz ekologii radną miejską, działacza Partii Zielonych, reprezentanta Młodzieżowego Strajku Klimatycznego czy działającego na własną rękę promotora turystyki rowerowej. Konferencja odbyła się na peronie przystanku kolejowego w Kończycach.
Właściciel drzewa może wystąpić do PKP z wnioskiem o odstępstwo
Dlaczego akurat tam? – Ponieważ to miejsce, w którym właściciel drzew rosnących w mniejszej od torów odległości, niż pas objęty ustawową wycinką, zawarł z PKP ugodę, na mocy której drzewa pozostały – wyjaśnia Sylwia Pieczonka, rzecznik Starostwa Powiatowego w Cieszynie.
– Początkowo ustawa przewidywała wycinanie roślinności w pasie 15 metrów od torów. Po licznych interwencjach wójtów i starostów w Warszawie, w ministerstwie, w których uczestniczyłem, udało nam się wypertraktować zmniejszenie tej odległości do sześciu metrów – wyjaśniał starosta Mieczysław Szczurek.
Przedstawiciele organizacji ekologicznych nie są z tego rozwiązania zadowoleni i chcieliby ochronić również te drzewa, które rosną bliżej torów, niż wypertraktowane z koleją 6 metrów. Decyzję zezwalającą na wycinkę drzew wydał starosta powiatu cieszyńskiego, do którego protestujący ekolodzy mają o to pretensję.
Ten z kolei wyjaśnia, że do decyzji takiej obligowało go nadrzędne prawo, jakim jest ustawa. – To tak, jakbym odmówił komuś wydania prawa jazdy. Choć organem wydającym prawo jazdy jest Starostwo, to ja jako starosta nie mam możliwości odmowy wydania tego dokumentu, jeśli ktoś ma do niego uprawnienia. Tak, jak nie miałem możliwości wydania odmowy wycinki drzew znajdujących się w pasie objętym ustawą – tłumaczy.
Rozwiązania, jak to pogodzić, nie znalazł nikt
Podczas spotkania na kończyckim peronie poszczególnym stronom trudno było dojść do porozumienia. Nawet przedstawiciele środowisk ekologicznych nie byli pomiędzy sobą zgodni. Podczas gdy jeden (jak sam przyznał reprezentujący samego siebie) przedstawił swoją propozycję zbudowania wzdłuż torowiska ścieżek rowerowych, to drugi (reprezentant Partii Zielonych) zastanawiał się, czy aby realizacja tego projektu nie spowoduje wycinki jeszcze większej liczby drzew.

– Jestem wielkim fanem pociągów i też zależy mi na tym, żeby rewitalizację tej linii udało się przeprowadzić, żeby pociąg jeździł, żeby jeździł sprawnie i w miarę szybko. Ale jednocześnie jestem przedstawicielem Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i spotykam się z ludźmi, którzy obawiają się o swoją przyszłość ze względu na obecne warunki klimatyczne, również w naszym regionie. W związku z tym zdajemy sobie sprawę – my, młodzi ludzie, że trzeba dbać o drzewa, że musimy się o nie troszczyć, bo każde drzewo jest na wagę złota w dzisiejszych czasach, kiedy mamy niedobory wody i odczuwamy też tego skutki na naszym terenie. Tak że chcielibyśmy pogodzić to razem. Żeby i pociąg jeździł, ale też jednocześnie, żeby przyroda i moja przyszłość, nasza przyszłość, na tym nie cierpiała – podsumował Krzysztof Londzin, przedstawiciel Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Natomiast rozwiązania, jak to pogodzić, nie znalazł nikt.
(indi)
Tagi: rewitalizacja linii kolejowej Cieszyn - Goleszów, wycinka drzew