Cud zwany propolisem

Propolis wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Skutecznie niszczy chorobotwórcze drobnoustroje, a wśród nich te, które oporne są na działanie tradycyjnych antybiotyków. Jest skuteczny także na przykład w niszczeniu wirusa opryszczki pospolitej. Zwalcza wolne rodniki i działa przeciwnowotworowo.

Propolis bywa też wykorzystywany w branży kosmetycznej. Dodaje się go do produktów przeznaczonych do pielęgnacji skóry starzejącej się lub z trądzikiem. W jego składzie obecne są takie minerały jak cynk i miedź oraz witamina E, które wykazują pozytywny wpływ na cerę.

O propolisie rozmawiamy z pszczelarzem Piotrem Nytrą

Czyli propolisem można wyleczyć nie tylko trądzik, ale i inne choroby.

Tak, jest bardzo wszechstronny. Może też być stosowany wspomagająco w leczeniu łuszczycy, atopowego zapalenia skóry (AZS) oraz innego rodzaju schorzeń dermatologicznych.

A co to właściwie jest propolis?

Rozpuszczony kit pszczeli, czyli mieszanina żywicy połączona ze śliną pszczoły. Jest to naturalny antybiotyk, którym pszczoły odkażają ul. zatykają kitem każdą dziurę.

A jak i w czym się go rozpuszcza?

Zeskrobujemy go z ramek lub w ulu nakładamy specjalną kratę, którą pszczoły kitują. Ten zdjęty kit zalewamy spirytusem i wodą. Ja robię tak: 50 g kitu, 35 ml spirytusu 96 % i 150 ml wody. Mieszam dwa razy dziennie przez ok dwa do trzech tygodni. Po tym czasie przecedzam przez gazę. I propolis gotowy.

A co z trzeźwymi alkoholikami oraz osobami mającymi uczulenie na alkohol, dla których podany doustnie preparat z jakąkolwiek zawartością alkoholu stanowi zagrożenie?

Muszą odparować spirytus. Można też zakupić gotowy propolis bez alkoholu, ale on jest 2 razy droższy. Jeśli więc ktoś nie ma przeciwwskazań do stosowania minimalnych ilości alkoholu, to nie powinien się go bać, bo w przyjmowanej dawce jest go mało. Dodatkowo jak nalejemy go do herbaty, to powinniśmy odczekać z 15 minut, żeby odparował. Kiedyś każde nalewki czy syropy robiło się na alkoholu, który dobrze odkaża i jest dobrym nośnikiem, a także rozrzedza krew.

Więc w jakiej formie możemy używać tego specyfiku?

Dawniej propolis dostępny był wyłącznie w formie płynnej. Stosowano od kilku do kilkunastu kropel w zależności od dolegliwości. Dziś kit pszczeli kupić można w sklepach pszczelarskich w różnych formach. Dostępne są tabletki, wyciągi, maści, granulaty i czopki. Stosuje się go w leczeniu różnych chorób skóry, nie tylko trądziku. Łagodzi oparzenia, odmrożenia. Taka maść propolisowa jest bardzo wydajna i skuteczna.

A kupić ją można po prostu w sklepie pszczelarskim?

Jak najbardziej. Można też przygotować ją samemu. Do tego potrzebne są:

100 ml nalewki propolisowej

100 g wazeliny, lanoliny czy innego mazidła

Nalewkę z propolisu należy odparować w kąpieli wodnej, następnie dodać bezpośrednio do jakiegoś nośnika typu wazelina i wymieszać do połączenia się składników.

Wracając do płynnego propolisu stosowanego wewnętrznie. Jak się go zażywa?

Propolis jest dość mocny, jeśli dajemy go bezpośrednio do ust. Można więc wymieszać go w miodzie lub dać na łyżkę z cukrem, chociaż ja nie polecam cukru.

A w jakich ilościach należy go zażywać?

Dzieciom podaje się tyle kropelek, ile dziecko ma lat. U dorosłych bardzo różnie, zależy to od rodzaju dolegliwości, na którą się go stosuje. Jednak zawsze też podkreślam, że propolis mocno uczula, więc nie jest dla każdego.

Jak więc należy sprawdzić, czy nie ma się nań uczulenia?

Najlepiej posmarować nadgarstek i odczekać 24 godziny i zobaczyć, czy nie ma swędzenia, pieczenia czy zaczerwienienia naskórka.

Co więc konkretnie ma i w jakiej formie i ilościach aplikować sobie nastolatek borykający się z trądzikiem.

Ja polecam dwa do trzy razy dziennie przetrzeć twarz propolisem na waciku. Spirytus zawarty w propolisie dodatkowo wysusza i odkaża, co jest wskazane, jak ma się trądzik. Punktowo, w miejscach ropnych zmian posmarować maścią propolisową. I dodatkowo przez ok 2 tygodnie pić regularnie po 15 kropelek propolisu 2 razy dziennie. Można je wcześniej odparować około 15 minut.

indi