Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
GUTY / W tym roku pasterka w Gutach odbyła się pod gołym niebem. I pomimo wietrznej pogody pojawiło się na niej wielu wiernych.
Przed rokiem uroczysta msza odprawiana była w drewnianym kościółku. Ten jednak w lecie spłonął doszczętnie. Obecnie pozyskiwane jest drewno na jego odbudowę. Jak powiedział proboszcz Kazimierz Płachta, udało się znaleźć odpowiednie jodły, tak więc również w przyszłości będzie można mówić, że „w Gutach kościół z jedli”.
W tym roku obok ołtarza polowego, który stanął pod zachowanym drewnianym krzyżem, stała też żywa szopka. W niej dzielnie do końca mszy wytrzymał mały Jezusek – Filipek Krężelok.
Tagi: kościółek w Gutach, pasterka, szopka