REGION / Czasy, kiedy kulig u nas oznaczał sznur drewnianych sanek za ciągnikiem, już chyba na dobre odszedł do lamusa. 

    Jaka to była frajda, ci najodważniejsi chcieli jechać na ostatnich sankach, na których utrzymanie się graniczyły z cudem.

    Dzisiaj coraz popularniejsze stają się kuligi przygotowywane przez firmy w Wiśle, Jaworzynce, Istebnej, Ustroniu. Małe sanki zastąpiły duże sanie, ciągnięte przez dwa konie. Ich organizowaniem zajmują się profesjonalne firmy, które zadbają o wszystkie szczegóły. Częścią kuligu jest ognisko, przy którym można się ogrzać i oczywiście opiec kiełbaskę. Chętni mogą zamówić też kapelę góralską, która będzie grała do tańca a nawet napad zbójnicki.

    Z oferty coraz częściej korzystają też nasze szkoły i przedszkola. Wczoraj na przykład do Wisły pojechały wraz z rodzicami dzieci ze szkoły i przedszkola w Milikowie.

    Tagi: , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego