Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
WĘDRYNIA / Po raz drugi odbyły się na Zaolziu Melpomeny, przegląd amatorskich zespołów teatralnych. W wędryńskiej Czytelni zaprezentowały się 5 i 6 listopada grupy teatralne Miejscowych Kół Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego z Wędryni, Milikowa, Jasienia, Nydku i Nieborów oraz teatry z Lwowa i Chorzowa.
Melpomeny, których pierwsza edycja miała miejsce przed dwoma laty, nawiązały do organizowanych od lat siedemdziesiątych minionego stulecia Melpomenek. Składały się na nie wówczas nie tylko przedstawienia małych form teatralnych, ale również warsztaty, podczas których pod okiem profesjonalistów szlifowano formę i ćwiczono nowe spektakle.
W Melpomenkach pod egidą PZKO brali udział członkowie Klubów Młodych, spektakle małych form scenicznych obejmowały następujące kategorie: estrada, kabaret, teatr poezji, teatr faktu, teatr jednego aktora, teatr lalki i aktora, teatr ruchu, pantomima, teatr propozycji. Po przedstawieniach odbywały się dyskusje, każdy spektakl miał oskarżyciela i obrońcę.
Na tegorocznych Melpomenach tamte przeglądy wspominali główny organizator imprezy Janusz Ondraszek, kierownik artystyczny Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego Bogdan Kokotek oraz wójt Wędryni i prezes wędryńskiego Koła PZKO Bogusław Raszka. Jak stwierdził Janusz Ondraszek, niektórzy uczestnicy dawnych Melpomenek weszli potem na drogę profesjonalną. Żywym tego przykładem jest właśnie Bogdan Kokotek. Inni, jak Janusz Ondraszek, pozostali amatorami, ale nadal lubią bawić się w teatr.
– Scena Polska Teatru Cieszyńskiego zawdzięcza swoje istnienie bezpośrednio teatrom amatorskim na Zaolziu, bo z nich się wywodzi – przypomniał Bogdan Kokotek. Wyraził życzenie, by tych teatrów amatorskich było jak najwięcej. Scena Polska stara się wspierać je w różny sposób w ich działaniach. Zespoły amatorskie, które robią przedstawienia z niesamowitym zaangażowaniem z czystej miłości do teatru, chwalił również obecny na przeglądzie dyrektor Teatru Cieszyńskiego Karol Suszka.
Gospodarzem Melpomen był Zespół Teatralny im. Jerzego Cienciały, który działa w Miejscowym Kole PZKO w Wędryni, pracuje pod kierownictwem Janusza Ondraszka. W jego reżyserii zagrał zespół na inaugurację przeglądu przedstawienie „Boeing, boeing” Marca Camolettiego. Pełna zaskakujących zwrotów akcji komedia, przeniesiona na grunt polski i zaprezentowana w poprawnej polszczyźnie, bardzo podobała się publiczności.
Następnie wystąpił zespół teatralny Miejscowego Koła PZKO Milików-Centrum, który podobnie jak zespół wędryński co roku wystawia nową premierę. Różnica polega na tym, że używa gwary, a w ostatnich latach świeżego repertuaru dostarcza mu autorski tandem Irena i Jan Czudkowie. W Wędryni milikowianie zagrali sztukę rodzinną „Stary pachoł, czyli błogosławióny dóm, jak żeś je w nim sóm” w reżyserii Halina Wacławek. Autorzy komedii obecni byli na widowni.
Jako propozycję zabawy, którą może przygotować każde Koło PZKO, zapowiedział prowadzący Melpomeny Janusz Ondraszek trzeci, krótki spektakl tego popołudnia. Zespół teatralny Miejscowego Koła PZKO Jasienie, który jest również bardzo aktywny i wystawia często przedstawienia na podstawie własnych scenariuszy, zaprezentował „Teleturniej po jasiyniorsku”. Napisał go Józef Sikora, reżyserowała Halina Rusz. Widzowie, odgadując odpowiedzi na pytania z różnych dziedzin życia, bawili się razem z aktorami.
Zespołem, który przyjechał z daleka, znany jest już jednak miłośnikom dobrego teatru na Zaolziu, bo gościł w Wędryni w tym roku oraz na poprzednich Melpomenach przed dwoma laty, był Polski Teatr Ludowy z Lwowa. Owację widowni wywołał monodram na podstawie dzienników Aleksandra Fredry, który pod tytułem „Trzy po trzy zapiski starucha” opracował i wyreżyserował Zbigniew Chrzanowski, szef lwowskiego zespołu. – Proponujemy spektakl pełen refleksji i zadumy nad niełatwymi losami naszej ojczyzny – wyjaśnił obecny w Wędryni Zbigniew Chrzanowski i dodał, że spektakl przygotowany został przed dwoma laty na festiwal teatru jednego aktora w Wilnie. Wspaniale zagrał Wiktor Lafarowicz.
Dzień drugi
Również w niedzielę widzowie wypełnili salę Czytelni po brzegi. Tego dnia Melpomeny swoją obecnością zaszczycili też zacni goście – konsul generalny Janusz Bilski, senator Jerzy Cieńciała. Prezes ZG PZKO Jan Ryłko, dyrektor Teatru Cieszyńskiego Karol Suszka i kierownik artystyczny Sceny Polskiej Bogdan Kokotek oglądali zmagania teatrzyków w sobotę i w niedzielę.
Jako pierwszy tego dnia przedstawił się teatrzyk dziecięcy GAPCIO, który działa w MK PZKO Niebory. Mali aktorzy z werwą zaprezentowali perypetie „Kota w butach”. W ich spektaklu występowały nawet koty dwa.
Najmłodszych uczestników przeglądu na scenie wymienił teatr z MK PZKO Nydek, który zaprezentował dwie miniatury sceniczne: „Einstein – spotkanie z ciekawym człowiekiem”, i „Randkę w jasno”.
Później scena należała do gości z Polski. Trzy sztuki w gwarze zagrał Teatr Reduta Śląska z Chorzowa. Na spektakl „Rajzentasza” złożyły się dwie jednoaktówki komiczne i jedna poważna.
Zmagania teatralne w Wędryni zakończył teatr młodzieżowy GAPA2 (MK PZKO Niebory) spektaklem „Za dwa dni premiera”, który pokazał życie teatralne od kuchni. Warto dodać, że teatrzyki z Nieborów są kontynuatorami tradycji teatralnych Klubu Młodych pod Świecznikiem MK PZKO Niebory, który wystąpił z „Rapsodem o Oszeldzie” Pawła Kubisza na pierwszych Melpomenkach 40 lat temu. Od tego występu też rozpoczęła działalność kapela Olza.
Wydarzenie zostało dofinansowane ze środków Urzędu Województwa Morawskośląskiego.
Tagi: Melpomeny, MK PZKO Jasienie, MK PZKO Milików-Centrum, MK PZKO Niebory, MK PZKO Nydek, MK PZKO Wędrynia, Polski Teatr Ludowy Lwów, Teatr Reduta Śląska, Zespół Teatralny im. Jerzego Cienciały
Komentarze