Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Pogoda pokrzyżowała nieco plany organizatorom sobotnich wyścigów pojazdów beznapędowych. Kolejna edycja wyścigów „Jedź albo zgiń” (Šlapej nebo zemři) odbyła się w Parku A. Sikory w Czeskim Cieszynie.
W Czeskim Cieszynie w sobotę nareszcie zaczęło padać, ale właśnie z powodu deszczu wyścigi miały lekkie opóźnienie. W tym roku wystartowało dziesięć ekip. Uczestnicy popisali się swoją kreatywnością. Nie brakowało pojazdów stricte wyścigowych, takich jak Formuła 1, ale były też bardzo oryginalne np. pojazd-więzienie, różowy wehikuł z napisem „no hate” zbudowany z rury, bryczka dla pary młodej, prawdziwa riksza, albo psi zaprzęg.
Uczestnicy na trasie, oprócz tego, że pędzili po najlepszy czas, mieli też do pokonania kilka przeszkód, za które zdobywali punkty. Szukali igłę w stosie siana, budowali logo z pudeł kartonowych, jeździli slalomem, rzucali oponami. Jednym z najbardziej czasochłonnych zadań było owijanie współzawodnika w papier toaletowy.
– Zdecydowaliśmy się cztery dni przed zawodami, że weźmiemy udział. Zainteresowało nas to, że możemy sami coś stworzyć dla siebie – mówią zawodnicy-więźniowie z Czeskiego Cieszyna, którzy startowali w tym roku po raz pierwszy.
– Jechałam już z kolegą cztery lata temu – opowiada Jana Bąkowská, absolwentka Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Cz. Cieszynie, która razem z kolegami Łukaszem Majerem i Piotrem Baranem i różowym Nyan Catem byli jedynymi reprezentantami z Polski.
W wyścigach pierwszeństwo zdobyli Bollywood Taxi. Tytuł „najbardziej kreatywny pojazd” przyznano drużynie Nneess z pojazdem w kształcie Formuły 1.
AM
Tagi: Jedź albo zgiń, Šlapej nebo zemři