Krzysztof Rojowski
E-mail: krzysztof@zwrot.cz
W piątkowe (5 grudnia) popołudnie do Werk Areny przyjechały Białe Tygrysy Liberec, by zmierzyć się w meczu na szczycie Tipsport Extraligi z trzynieckimi Stalownikami. Przed rozpoczęciem kolejki gospodarze byli wiceliderami, a ich rywale zajmowali trzecie miejsce. Mikołajkowe spotkanie dostarczyło wiele emocji kibicom, ale ze zwycięstwa cieszyli się przyjezdni, którzy wygrywając 5:3 wskakują na drugą lokatę.
Stalownicy nieskuteczni, w przeciwieństwie do gości
W pierwszej tercji oglądaliśmy dość wyrównane widowisko, ale z prowadzenia cieszyli się goście, którzy byli bardziej konkretni w ataku. Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu bliski pokonania Kacetla był Sandberg, ale krążek zatrzepotał w siatce dopiero po 10 minutach gry – precyzyjnym strzałem tuż pod poprzeczkę popisał się Servác Petrovský.
Stalownicy wzięli się do roboty dopiero w drugiej tercji – zaczęli przeważać, ale brakowało im odpowiedniego wykończenia. Bardzo klarowne sytuacje mieli między innymi Flynn, Daňo czy Dravecký, ale za każdym razem dobrze spisywał się Kváča. Bramkarz gości skapitulował dopiero w 36. minucie – Flynn dograł przed bramkę do Michala Kovařčíka, a ten wyrównał!
Wydawało się, że gospodarze powinni pójść za ciosem, ale dwa szybkie ciosy zadali goście. W niecałą minutę dwukrotnie pokonali Kacetla – najpierw grając w przewadze po karze dla Hudáčka do bramki trafił Radim Šimek, a tuż po wznowieniu gry Kacetla zaskoczył Marek Zachar i było 3:1 dla gości. Mało brakowało, a chwilę później Białe Tygrysy mogły prowadzić jeszcze wyżej, ale tu świetnie wykazał się golkiper ekipy z Werk Areny, broniąc w sytuacji sam na sam z Najmanem.
Gol „do szatni” i emocje w ostatniej tercji
Stalownicy zdołali jednak jeszcze przed ostatnią przerwą złapać „kontakt” z rywalami. Na cztery sekundy przed syreną kończącą drugą tercję zupełnie niepilnowany przez rywali był Andrej Nestrašil. Miał czas, by sobie ułożyć krążek na kiju i przymierzył nie do obrony! Zrobiło się 2:3, więc wynik był otwarty.
Pierwsze minuty trzeciej tercji przyniosły niemal ostrzał bramki drużyny z Liberca. Niestety, ani Flynnowi, ani Daňo, ani też Hrehorčákowi czy Růžičce nie udało się pokonać defensywy przyjezdnych. Ba, to oni podwyższyli wynik – w 45 minucie zrobiło się 4:2 dla drużyny z Liberca, po tym jak po wznowieniu z koła efektownym uderzeniem z dystansu popisał się Adam Musil.
To jednak nie był koniec emocji. Kilkanaście sekund po wznowieniu, z dystansu w swoim stylu uderzył Adámek i chociaż krążek odbił się od pleksi za bramką, to wylądował tuż pod kijem Libora Hudáčka i zrobiło się 3:4!
W kolejnych minutach, nie licząc jednej świetnej okazji Sandberga wybronionej przez Kacetla, dużą przewagę miała ekipa spod Jaworowego. Stalownikom wciąż brakowało jednak skuteczności – drogi do bramki nie potrafili znaleźć choćby Galvas z Hrehorčákem (chociaż tu praktycznie cała Werk Arena widziała krążek w siatce), ale też Kurovský czy Marinčin i Růžička.
Duża kontrowersja i zaklęta bramka Liberca
Ostatnie minuty meczu przyniosły dużą kontrowersję sędziowską. Pod pole bramkowe dobrze wjechał Michal Kovařčík, dograł przed bramkę, a tej… nie było już na miejscu. Jak pokazywały powtórki na telebimie, celowo przesunął ją bramkarz gości. Arbitrzy jednak nie dojrzeli jednak w jego zachowaniu celowości i nakazali kontynuowanie gry.
Stalownicy nie odpuszczali ataków, kapitalną okazję miał Kurovský, a na końcowe minuty trener zdecydował o zastąpieniu Kacetla graczem z pola. Nic to niestety nie dało – do pustej bramki trafił Adam Musil.
W niedzielę kolejny mecz w Werk Arenie
Porażka zepchnęła Stalowników na trzecie miejsce w Tipsport Extralidze. Szansę na rehabilitację będą mieli już w niedzielę (7 grudnia) – od 15:00 będą grać przeciwko Mladej Bolesławii.
HC Oceláři Trzyniec – Białe Tygrysy Liberec 3:5 (0:1, 2:2, 1:2)
HC Oceláři Trzyniec: Kacetl (Mazanec) – Adámek, Marinčin, J. Galvas, D. Musil, Koch, Nedomlel, Jank – Nestrašil, M. Kovařčík, Flynn – Kurovský, Hudáček, Daňo – M. Růžička (C), Vrána (A), Cienciala – Kubiesa, Roman, Hrehorčák – Dravecký (A).
Białe Tygrysy Liberec: Kváča (Lukeš) – R. Šimek (C), T. Galvas, Ivan (A), Zile, Zeman, Ahac, Hanousek – Sandberg, Weatherby, Petrovský – Faško-Rudáš, Filippi, O. Procházka – A. Musil (A), A. Najman, Pérez – Zachar, F. Jansa, Hujer.


























