Stalownicy wracają na zwycięską ścieżkę! Siedem goli w meczu z Ołomuńcem i pewna wygrana

W końcu! Po siedmiu porażkach z rzędu, trzynieccy Stalownicy w końcu inkasują trzy punkty. W piątkowe (28 listopada) popołudnie w Werk Arenie pokonali Ołomuniec 5:2 i wskoczyli na fotel wicelidera Tipsport Extraligi. A już w niedzielę mecz z liderującą Spartą Praga.

Początek dla gospodarzy, przy sporej nieskuteczności

W mecz zdecydowanie lepiej weszli Stalownicy, którzy prowadzenie objęli już w drugiej minucie – z bliska trafił Michal Kovařčík. Potem mieliśmy mini-fesitwal zmarnowanych okazji z obu stron – najpierw dwie szanse miał Kurovský, a potem Ministr i Doktor.

Goście jednak zdołali wyrównać, wykorzystując grę w przewadze po faulu Marka Daňo – z gola cieszył się Ondřej Matýs. Do końca pierwszej tercji wynik się nie zmienił, chociaż bliscy trafienia byli Marian Adámek czy Daňo.

Dwa gole dla Stalowników, chociaż powinno być więcej

Druga tercja toczyła się pod dyktando ekipy spod Jaworowego, którzy strzelili w niej dwa gole – najpierw indywidualną akcją popisał się Patrik Hrehorčák, a na cztery i pół minuty przed końcem tej części z niebieskiej linii huknął Jakub Galvas.

W międzyczasie Stalownicy razili jednak nieskutecznością – dogodne sytuacje mieli Daňo, Kubiesa z Hudáčkiem czy Kubiesa z Hrehorčákiem. Po 40 minutach na tablicy wyników widniał jednak wynik 3:1 dla gospodarzy, chociaż bliscy trafienia kontaktowego byli też goście – z bliska spudłował bowiem Kusko.

Przyjezdni napierali, strzelili, ale końcówka należała do Stalowników

W ostatnią tercję dużo aktywniej weszli hokeiści z Ołomuńca, którzy zepchnęli do głębokiej defensywy gospodarzy. Ci jednak zdołali się wybronić, nawet wtedy, gdy rywale grali w przewadze – dwuminutową karę otrzymał Daňo za nieprzepisowe przeszkadzanie Černému w strefie blisko bramki. Po jej zakończeniu jednak przyjezdni nie odpuszczali – dobrą okazję miał Čacho – i w końcu dopięli swego – na 10 minut przed końcem składną akcję wykończył Matýs i zrobiło się 3:2. Jakby tego było mało, to niedługo później Morawianie znów grali w przewadze – dwuminutową karę otrzymał Nestrašil za dość nierozsądny faul w ataku.

Gospodarze zdołali się jednak otrząsnąć i „wrócić” do gry. Kluczowym momentem był faul Ondruška na Flynnie, po którym dwuminutową karę otrzymał ten pierwszy. Stalownicy wykorzystali grę w przewadze – na lewej stronie świetnie się znalazł David Cienciala i precyzyjnie przymierzył pod poprzeczkę! Formalności, na dwie minuty przed końcem, dopełnił Andrej Nestrašil, który trafił do pustej bramki.

Pozycja wiceliderów, a w niedzielę hit

Dzięki wygranej, Stalownicy wskoczyli na drugie miejsce w tabeli Tipsport Extraligi i tracą tylko dwa punkty do liderującej Sparty Praga. Z nią zmierzą się już w niedzielę (30 listopada) od 15:00 w Werk Arenie.

HC Oceláři Trzyniec – HC Ołomuniec 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)

Bramki i asysty: 2. M. Kovařčík (Hudáček), 23. Hrehorčák (Roman), 36. J. Galvas (Adámek, M. Růžička), 57. Cienciala, 58. Nestrašil – 11. Matýs (Navrátil, Nahodil), 51. Matýs; Sędziowie: Šír, Jakub Gebauer – Lederer, Rožánek; Wykluczenia: 4:3; Wykorzystane przewagi: 1:1; Gra w osłabieniu: 0:0; Widzowie: 5 103; Strzały na bramkę: 35:35; Zablokowane strzały: 18:18

HC Oceláři Trzyniec: Kacetl (Čelko) – Adámek, Marinčin, Kundrátek, D. Musil, Koch, Nedomlel, J. Galvas – Hudáček, M. Kovařčík, Flynn – M. Růžička (C), Nestrašil, Daňo – Kubiesa, Roman, Hrehorčák – Kurovský, Cienciala, Dravecký (A) – Vrána (A).

HC Ołomuniec: Machovský (Cichoň) – Hrádek, Ondrušek (C), Stella, Cosgrove, T. Černý, Řezníček, Škůrek – Orsava (A), Čacho, Krastenbergs – Matýs, Kusko, Fridrich – Navrátil, Nahodil (A), Plášek – Doktor, Anděl, Ministr – Macuh.