Po dwóch aktach dywersji dokonanych na zlecenie rosyjskich służb, jakie miały miejsce w ostatni weekend na liniach kolejowych, polski rząd zapowiedział jedną z największych operacji wojskowych – „Horyzont”. Ma w nią być zaangażowanych nawet 10 tysięcy żołnierzy. W Sejmie wystąpienia wygłosili premier Donald Tusk i wicepremier Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.

    Dwa akty rosyjskiej dywersji na polskiej kolei

    Do zdarzeń, które nazywane są nawet aktami terroru, doszło w dniach 15-16 listopada na trasie Warszawa – Lublin. W miejscowości Mika w województwie mazowieckim nastąpiła eksplozja toru kolejowego, a w pobliżu stacji Gołąb w województwie lubelskim pociąg pasażerski – przewożący 475 osób – musiał gwałtownie hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

    Za działania te odpowiedzialni byli dwaj Ukraińcy działający na zlecenie rosyjskich służb. W Polsce przebywali tylko kilka godzin, a po przeprowadzeniu ataków uciekli na Białoruś.

    MON zapowiada gigantyczną operację wojskową. Zaangażuje do 10 tysięcy żołnierzy

    Do ataku odniósł się Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej. Przyznał, że to nie jedyne akty dywersji, jakie obce służby próbowały przeprowadzić w Polsce. W ciągu ostatnich miesięcy 50 osobom postawiono zarzuty działań na rzecz obcego wywiadu. Odpowiedzią ma być operacja „Horyzont”, w którą zaangażowanych zostanie do 10 tysięcy żołnierzy.

    „Dysponujemy największymi w historii środkami — w przyszłym roku 200 miliardami złotych – na bezpieczeństwo. To oznacza przygotowanie sił, obronności, zdolności operacyjnych, ćwiczeń i sprzętu, ale również realne zaangażowanie w dbanie o bezpieczeństwo każdego polskiego obywatela. (…) Do operacji „Horyzont” zostanie skierowanych do 10 tysięcy żołnierzy. Jest to kolejna duża operacja po „Bezpiecznym Podlasiu”, w ramach której codziennie służbę pełniło około 5 tysięcy żołnierzy; po operacjach realizowanych na Bałtyku oraz „Eastern Sentry”; po działaniach w ramach wschodniej linii obrony; a także po ostatnich działaniach, kiedy w nocy wszystkie systemy obrony powietrznej państwa aktywnie monitorowały i chroniły polską przestrzeń przed zagrożeniami. Wniosek w tej sprawie zostanie przedstawiony Prezydentowi Rzeczypospolitej”

    Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej na konferencji prasowej

    O założeniach operacji mówił z kolei gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

    – Wojsko Polskie będzie wspierać działania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo wewnętrzne. Naszymi celami będą wsparcie służb podległych Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, zapobieganie aktom sabotażu i dywersji, ograniczenie swobody działania potencjalnych sprawców oraz wprowadzenie dla nich dodatkowych ryzyk, czyniących ich działania nieopłacalnymi i nieakceptowalnymi, a także aktywizacja obywateli, zachęcanie do uważniejszej obserwacji najbliższego otoczenia i zgłaszania sytuacji, które mogą budzić niepokój.

    Premier Tusk: zdarzenia były intencjonalne

    W Sejmie wystąpił premier Donald Tusk. – Zdarzenia te miały charakter intencjonalny, miały swoich sprawców i ich celem było doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym – poinformował.

    Premier doprecyzował także dane podane wcześniej przez ministra obrony narodowej dotyczące liczby osób zatrzymanych za działania na rzecz obcych państw. – W sumie, jeśli chodzi o akty dywersji, zatrzymaliśmy do tej pory 55 osób, w tym 23 osoby zostały aresztowane. 28 osób zostało wydalonych. W ostatnim czasie zatrzymano także 8 osób za próby rozpoznania różnych obiektów strategicznych – wyjaśniał.

    Szef rządu zaapelował także o nieuleganie dezinformacji. – Dlatego bardzo proszę, aby w tak ważnych sprawach, jak zamachy terrorystyczne i akty dywersji, starać się przede wszystkim respektować komunikaty służb. Proszę też, żebyśmy – niezależnie od emocji i politycznych konfliktów – szukali tego, co łączy i wspierali państwo polskie – podkreślał.

    Sikorski z ostrym sejmowym wystąpieniem. „Kto na tej wojnie hybrydowej jest sojusznikiem, a kto wrogiem?”

    W Sejmie blisko półgodzinne wystąpienie wygłosił także szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, który skorzystał z artykułu 186 regulaminu izby. Dotyczy on udzielenia głosu „najwyższym urzędnikom państwowym”, a więc także i członkom rządu.

    Sikorski na wstępie zaznaczył, że nigdy wcześniej nie korzystał z takiego rozwiązania. Tym razem jednak poprosił o głos. – Mam do powiedzenia Wysokiej Izbie coś, co uważam za sprawę wagi najwyższej – uzasadniał.

    – Rosyjskie GRU rutynowo do swojej brudnej roboty wynajmuje podwykonawców pod fałszywą flagą, tym razem był to akt nie tylko dywersji jak poprzednio, lecz akt terroru państwowego, gdyż jasną intencją było spowodowanie ofiar w ludziach. Spotka się to z naszą odpowiedzią, nie tylko dyplomatyczną, o czym będziemy informować w najbliższych dniach. Akcjom kinetycznym towarzyszyło także tsunami dezinformacji. Tak jest i tym razem. Wywołuje to zasadnicze pytania o to, kto na tej wojnie hybrydowej jest wrogiem Polski, a kto jest naszym sojusznikiem – podkreślał wicepremier.

    Minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę na wystąpienie prezydenta Karola Nawrockiego, który na wiecu z okazji Święta Niepodległości mówił: „Co chcemy dziś powiedzieć tym, którzy krwią, wysiłkiem i pracą przynieśli nam niepodległość 11 listopada, kiedy widzimy, że część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej”.

    „To nie członkostwo w UE prowadzi do utraty suwerenności, lecz odwrotnie – to dzięki zrzuceniu jarzma komunistycznego i odzyskaniu suwerenności mogliśmy przystąpić do Unii Europejskiej!

    Wie to Ukraina, która walczy właśnie o to, aby uciec spod ruskiego miru i dołączyć do instytucji Zachodu. Wy też to kiedyś wiedzieliście. Już zapomnieliście, jak naprawdę wygląda ograniczona suwerenność? Utratą suwerenności nie jest zachęcanie do używania energooszczędnych żarówek. Nie jest nią nawet przegrane głosowanie w sprawie dyrektywy czy umowy handlowej.

    Archiwum Państwowe posiada jeszcze egzemplarz konstytucji PRL z odręcznymi poprawkami Stalina. Zastanówcie się, co by się wtedy stało, gdybyśmy wtedy spróbowali wyjść z Układu Warszawskiego albo Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej? Rosyjskie czołgi rozjechałyby nas tak, jak Węgrów w 1956 roku czy Czechów w 1968 roku. Tak wygląda ograniczona suwerenność. Naprawdę uważacie, że Bruksela wyśle czołgi, żeby zmusić nas do stosowania jednolitych ładowarek do telefonów? Ile bomb zrzuciła na Londyn, aby ukarać Brytyjczyków za Brexit i zmusić do powrotu? I czy naprawdę sądzicie, że gdyby głosowanie w sprawie sankcji nakładanych na Rosję nie wymagało jednomyślności i Wasi przyjaciele w Budapeszcie nie mogli już chronić Putina, to Polska straciłaby niepodległość?”

    Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych w Sejmie RP, 19.11.2025

    Warto obejrzeć lub przeczytać całe wystąpienie Radosława Sikorskiego – nagranie oraz pełen tekst znajdziecie poniżej:

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      [embedyt]https://www.youtube.com/embed?listType=playlist&list=UU4ZpGtOu3BljB-JQzl5W_IQ&layout=gallery[/embedyt]
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego