NYDEK / W niedzielę 12 października w Domu PZKO w Nydku odbył się koncert kapeli Czerchla zatytułowany Światło z Posiónka. Pierwotnie wydarzenie planowano na posiónku – malowniczej łące w Nydku – jednak ze względu na niekorzystne warunki pogodowe zdecydowano się przenieść koncert do budynku.
– To światło je nas wszystkich. I beje świycić tak długo, jak do niego bedymy przikłodać kuloki, karkosze i patyki. Pokiel to światło bedymy podtrzymywać, to ta ciymność, co sie po nim sapie ze wszeckich strón, na niego nimoże. A nimogóm na niego ani rynce, kiere by go chciały dlo sebie, pokiel to beje w nas – tymi słowami przywitał gości Dominik Poloček z kapeli Czerchla.
– Wiadomo, Czerchla dzięki prymiście jest związana z Nydkiem, z owieczkami a sceneria posiónka leżącego niedaleko Wyrchgóry jest przepiękna, szczególnie jesienią. Niestety pogoda zmusiła nas przenieść się do Domu PZKO w Nydku. Wprawdzie nie padał deszcz, ale na posiónku było mokro, ślisko i błotniście, a komfort gości wydarzenia był dla nas bardzo ważny – dodał Poloček.
Ciekawy repertuar
Kapela Czerchla przygotowała dla zgromadzonych bogaty i zróżnicowany program pełen znanych i mniej znanych piosenek. Koncert rozpoczęto przywitaniem publiczności oraz melodią Góra Baranio z akompaniamentem gajdów, na których zagrał prymista kapeli – Mateusz Milerski.
Kapela Czerchla przygotowała w programie także występy z gośćmi. Między pierwszymi na scenie pojawili sie Alicja Iwanuszek oraz Jan Milerski, tancerze ZF Bystrzyca. Następnie kolejno wystąpiły śpiewaczki: Magdalena Wierzgoń, Natalia Lysek, Tereza Rusz oraz Marysia Wania.
Teatralny akcent
Podczas koncertu zaprezentowano również element teatralny. Publiczność obejrzała krótką inscenizację inspirowaną fragmentem Cudownego chleba – legendy o śpiących rycerzach pod Czantorią. Na scenie wystąpili Dorota Cieńciała, Oskar Starobrzański i Adam Maksymilan Hajduk. Rolę narratorki pełniła Eva Matloch, córka poetki Anieli Kupiec.
– Chcieliśmy połączyć beskidzką muzykę z czymś nowym – albo z czymś dobrze znanym, ale pokazanym w innowacyjnych sposób. Wiele tekstów piosenek, które zabrzmiały podczas inscenizacji, a także sama bajka, mają naszym zdaniem ponadczasowy charakter. Jest w tej legendzie coś magicznego – wiara, że w Czantorii śpią rycerze, którzy przyjdą nam z pomocą, gdy sytuacja stanie się naprawdę trudna… Najwyraźniej jeszcze nie jest aż tak źle, skoro pojawili się tylko na scenie „Światła z Posiónka” (śmiech). I to też coś znaczy – powiedział Poloček.
Kolejne plany Kapeli Czerchla
– Choć pierwsza edycja była udana, widzimy, co można jeszcze poprawić. Jeśli uda się zorganizować kolejną, wiemy już, gdzie są niedociągnięcia. Sądzę, że publiczności się podobało – czuliśmy to także na scenie. Na pewno będziemy szukać okazji, by znów coś zaproponować. Współpraca ze stowarzyszeniami, takimi jak Miejscowe Koło PZKO w Nydku, które bardzo nam pomogło i udostępniło salę, jest w tym kluczowa – dodał na zakończenie Poloček.












