Renata Staszowska
E-mail: renata@zwrot.cz
FRYDEK-MISTEK / W niedzielne popołudnie, 12 października 2025 roku, w kościele Ewangelickiego Kościoła Czeskobraterskiego we Frydku-Mistku odbyło się wyjątkowe wydarzenie muzyczne. Polski Zespół Śpiewaczy Hutnik wystąpił z koncertem charytatywnym, którego celem było wsparcie zbiórki na remont zabytkowych organów z roku 1911. Publiczność nagrodziła chór owacjami na stojąco.
Pomysł, który narodził się przy kawie
– Przy kawie przeglądałam gazetę i zauważyłam informację, że parafia prowadzi zbiórkę na ratowanie organów. Pomyślałam wtedy: a może Hutnik mógłby pomóc właśnie muzyką? – zdradza Zofia Heczko, inicjatorka wydarzenia i prowadząca koncert. Jak mówi, wystarczyło jedno pytanie skierowane do przewodniczącej chóru Anny Kornuty i dyrygenta Tomáša Konderli, a odpowiedź była natychmiastowa: Robimy to! Chórzyści również bez chwili wahania wyrazili zgodę.
Muzyka, która niesie dobro
Koncert został podzielony na trzy bloki – od pieśni beskidzkich i klasycznych, po utwory sakralne i liryczne kompozycje. Oprócz chóru w drugiej części koncertu wystąpili także soliści: Beata Kantor i Władysław Czepiec, solo na skrzypcach zagrał dyrygent Tomáš Konderla, każdy z nich dołożył swoją cząstkę serca. Zarówno chór, jak i soliści występowali z akompaniamentem pianistki Beaty Drzewieckiej, która od lat wspiera zespół jako akompaniatorka, wykonując tę rolę z dużym wyczuciem.
Symboliczny finał – „Modlitwa o pokój”
Zwieńczeniem koncertu była „Modlitwa o pokój” autorstwa Norberta Blachy. Utwór wykonany a cappella wybrzmiał w kościele z dużą siłą wyrazu i skupił uwagę wszystkich obecnych. Po zakończeniu zapadła krótka cisza, a następnie publiczność spontanicznie wstała z miejsc, wyrażając swoje uznanie długimi brawami.
Organy, które czekają na ratunek
Zabytkowe organy wybudowane w 1911 roku przez firmę Neusser z Nového Jičína są dziś w złym stanie. Planowana renowacja obejmuje demontaż, usunięcie szkodników, czyszczenie mechanizmów i wymianę membran. Koszt prac to około 800 000 koron.

Hutnik zostawił po sobie coś więcej niż muzykę
Organizatorzy podkreślili, że Hutnik nie tylko zaśpiewał – wprowadził do kościoła ducha wspólnoty i serdeczności. Już podczas podziękowań padły słowa: „To nie jest pożegnanie, ale zapowiedź kolejnego spotkania. Hutnik musi tu wrócić!”
Chórzyści zgodnie stwierdzili, że śpiewanie w tak pięknej akustyce i dla tak uważnej publiczności było dla nich prawdziwą radością.

















