PRAGA. Wernisaż wystawy Irena Szewińska – sportowiec stulecia. Zdjęcia można oglądać do 6 października

PRAGA / We wtorek (17 września) w Domu Mniejszości Narodowych w Pradze odbył się wernisaż wystawy zdjęć Janusza Szewńskiego pod tytułem „Irena Szewińska – sportowiec stulecia/sportovec století”. Wystawę organizuje Klub Polski w Pradze pod patronatem Ambasady RP w Pradze. Kuratorem wystawy jest Mirosław Lewandowski. Wśród gości honorowych obecni byli również Chargé d’Affaires a.i. Jacek Gajewski oraz zastępca dyrektora Polskiego Instytutu w Pradze Wojciech Bednarek.

Podczas wernisażu można było zobaczyć nie tylko zdjęcia, ale również medale oraz pamiątkowe przedmioty (między innymi buty sportowe oraz dres sportsmenki).

Otwarcie wernisażu

Przemówienie otwierające wygłosiła prezes Klubu Polskiego, Małgorzata Ewa Bejšovcová, która serdecznie powitała wszystkich gości. Następnie Mirosław Lewandowski opowiadał o wybitnej sportsmence, którą znał osobiście. Według jego słów, sport kształtował również charakter Szewińskiej, która była osobą skromną, pokorną i życzliwą.

Kurator wystawy zatrzymywał się przy każdym zdjęciu, aby opowiedzieć o jego pochodzeniu i tle. Podkreślił również, że sportsmenka promowała sport także po zakończeniu kariery (przez kilka kadencji była wiceprezeską Polskiego Komitetu Olimpijskiego).

Irena Szewińska i Czechy

Dla obecnych z pewnością było interesujące poznać związek siedmiokrotnej medalistki olimpijskiej z Czechami. W 1962 roku po raz pierwszy reprezentowała Polskę w kategorii juniorów na zawodach lekkoatletycznych w Czechosłowacji, w mieście Hradec Králové, gdzie wygrała w trzech dyscyplinach: skoku w dal, biegu na 100 metrów oraz skoku wzwyż.

W 1965 roku na stadionie Strahov w Pradze wzięła udział razem z biegaczką Ewą Kłobukowską w Memoriale Evžena Rošickiego. Obie ustanowiły rekord świata w biegu na 100 metrów, uzyskując czas 11,1 sekundy. Sędziowie po długim namyśle zdecydowali, że metę jako pierwsza osiągnęła Ewa Kłobukowska, jednak obu zawodniczkom oficjalnie przypisano ten sam czas.

Uroczyste zamknięcie wystawy

Ze względu na sytuację związaną z powodziami autor zdjęć, trener oraz mąż Ireny Szewińskiej, Janusz Szewiński, nie mógł wziąć udziału w wernisażu. Z tego powodu postanowił, wspólnie z organizatorami, przyjechać z Warszawy na zamknięcie wystawy 6 października, aby pokazać publiczności dodatkowe pamiątkowe przedmioty wybitnej sportsmenki oraz podzielić się swoimi wspomnieniami.