KOSZARZYSKA/ W sobotę zakończyła się trwająca tydzień przygoda w Koszarzyskach – warsztaty teatralno-filmowe jak co roku organizowane przez Kongres Polaków w RC. Młodzież przedstawiła widzom spektakl o Małym Księciu, który był pieczołowicie przygotowywany już od pierwszego dnia warsztatów.
W tym roku było nieco inaczej, niż w latach poprzednich — mówi Anna Kocábek, prowadząca część teatralną.
– Zamiast tworzyć kilka, czy nawet kilkanaście różnych projektów w ciągu tygodnia, w tym roku skupiliśmy wszystkie swoje siły na ostatnim dniu, cały przebieg warsztatów ułożony był pod skonstruowanie sobotniego występu. Tak więc już od piątku tworzyliśmy animacje, kręciliśmy krótkie wstawki filmowe i nagrywaliśmy muzykę.
Gdzie w tym wszystkim było Twoje miejsce?
Byłam odpowiedzialna za napisanie scenariusza do przedstawienia, za stworzenie lalek, no i za rozgrzewki aktorskie przed nagrywaniem filmów.
Lalek?
Tak, w tym roku po raz pierwszy bawiliśmy się w nakręcenie filmu przy użyciu animacji poklatkowej. Zbudowałam więc w tym celu dwie lalki z drutów – Liska i Małego Księcia.
A co Cię zachęca, żeby przyjeżdżać tu raz po raz?
Wszyscy tutaj są niezmiernie kreatywni, mają otwarte umysły, sypią pomysłami! Chociażby Bartek Klimsza — to taki człowiek, który wciąż coś kombinuje, tworzy i obmyśla. Bardzo podoba mi się ta atmosfera twórczości bez granic.
Porozmawialiśmy też z osobami, dla których całe to przedsięwzięcie co roku jest organizowane — z młodymi uczestnikami przyjeżdżającymi, aby zakosztować teatru i filmu. Na nasze pytania odpowiadali osiemnastoletnia Konstancja Ogierman z Jastrzębia i Marian Cieślar, uczeń ósmej klasy bystrzyckiej szkoły podstawowej.
Marianie skąd się tu wziąłeś?
Mój dziadek, Henryk Cieślar, jest właścicielem ośrodka na Pasieczkach, stąd dowiedziałem się o istnieniu warsztatów. Od dawna bardzo interesuje mnie film, więc z chęcią przyjechałem. Okazało się, że jest tyle rzeczy, o których nie miałem pojęcia! Wszystko kręciliśmy tutaj od początku. W łazience scenę jak z horroru, w gospodzie sekwencję z Pijakiem… Podoba mi się, że ten projekt ma tyle wymiarów. Na pewno przyjadę tu znów, było to niesamowicie rozwijające doświadczenie.
A ty, Konstancjo?
Jestem tu już po raz trzeci. Wracam tu dlatego, że to niezwykłe miejsce, niezwykli ludzie, idealny czas i idealna aura, żeby się rozwijać. Za każdym razem wynoszę stąd coś nowego — emocjonalnie i artystycznie.
Kryšof Kotík, scenarzysta reżyser i animator z Pragi zawitał na warsztaty po raz pierwszy. – Przede wszystkim podoba mi się, że projekty, które tutaj powstają, nie wiążą uczestników w żaden sposób. Wszystko tu prowadzi do wolności twórczej i improwizacji, która jest bardzo miłą odmianą dla osób, które zajmują się filmem czy teatrem w swoim życiu zawodowym.
Na przykład będąc, tu musiałem z braku środków rysować projekty animacji na papierze, który w ogóle nie jest do tego przeznaczony i dzięki temu odkryłem nowe sposoby tworzenia.
Przedstawienie końcowe było multimedialne. Oprócz sceny, na której aktorzy grali na żywo, były też różne stanowiska, symbolizujące planety, odwiedzone przez Małego Księcia w trakcie jego wędrówki przez galaktykę.
Była więc na przykład planeta 325, na której pojawia się postać Króla, uwielbiającego wydawać nakazy i nieznoszącego sprzeciwu. Głowa Króla wykonana została z gipsu, a na wchodzących na jego planetę widzów czekała niespodzianka w postaci nagrania dźwiękowego, na którym Król strasznym głosem coś rozkazywał. Wrażenie spotęgowane było przez fakt, że głos mówił po francusku, w języku książkowego pierwowzoru.
Na innym stanowisku z kolei można było zobaczyć animację małej planety, kręcącej się w koło, po powierzchni której przechadzała się postać Małego Księcia.
A oto jeszcze kilka zdjęć ze soboty:
Zdjęcia uczestników z kosmicznymi motywami Na pierwszym planie organizator warsztatów, Bartek Klimsza Zdjęcia uczestników z kosmicznymi motywami Praca animatorów w toku Przygotowanie sceny
Tagi: Bartek Klimsza, film, Henryk Cieślar, Koszary, Koszarzyska, Mały Książę, Pasieczki w Koszarzyskach, PSP Bystrzyca, teatr, U Jarząbka, warsztaty teatralne, warsztaty teatralno-filmowe, Warsztaty Teatralno-Filmowe w Koszarzyskach, WATEFIKO