Nina Suchanek
E-mail: nina@zwrot.cz
TRZYNIEC / MajDay to wyzwanie nie tylko dla profesjonalnych sportowców, którzy chcą zawalczyć o podium, ale przede wszystkim dla zwykłych ludzi, którzy chcą spróbować swoich sił w pokonywaniu nietradycyjnych przeszkód.
Ta ciekawa impreza dla sportowców, zarówno profesjonalistów, jak i amatorów, odbyła się w Trzyńcu w sobotę. Wydarzeniu towarzyszyły targi sportowe i program kulturalny.
W tym roku bieg wystartował o godzinie 10.00 na stadionie miejskim STaRS. Wcześniej impreza odbywała się w Wędryni, teraz przeniosła się do Trzyńca, gdzie wpisała się w obchody 90-lecia miasta. Trasa długa 11 kilometrów prowadziła przez centrum miasta i okolice, pokonać trzeba było 44 przeszkód. Do celu dobiegło 288 zawodników.
A co na to sportowcy?
– Dzień przed zawodami zachorował partner koleżanki, więc nie mógł wziąć w biegu udział. Podjąłem to wyzwanie i pobiegłem razem z nią. Nie wiedziałem, czego się spodziewać, wcześniej tylko słyszałem od znajomych, że coś takiego jest, ale nigdy w niczym podobnym nie uczestniczyłem. Przede wszystkim chcieliśmy się dobrze bawić, bez jakichkolwiek sportowych ambicji. Ostatecznie uplasowaliśmy się na 15. miejscu w naszej kategorii – powiedział nam po zawodach Marek Grycz, uczestnik MajDay.
Jakie sporty można uprawiać w Trzyńcu?
W ramach zawodów zorganizowano również „Festiwalu Ruchu”, w ramach którego zaprezentowało się ponad 30 klubów i grup sportowych Trzyńca i okolicy. Promowali sporty, jakie można uprawiać w Trzyńcu, zwłaszcza dyscypliny lekkoatletyczne.
Tagi: bieg, MajDay, Marek Grycz, zawody