Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
LIBEREC / Jola Byrtus z Nydku, reprezentantka RC w biegach na nartach, wywalczyła na Mistrzostwach Republiki Czeskiej w Novém Městě na Moravě nominację na Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbędą sie we Vuokatti w Finlandii.
– Pierwotnie tegoroczne Mistrzostwa Świata Juniorów miały odbyć się u nas – na Kubalonce. Cieszyłam się, bo trasy na Kubalonce są naprawdę na światowym poziomie i mogłabym wszystkim pokazać nasze piękne Beskidy. Decyzją PZN przekazano organizację w zeszłym roku do Zakopanego, które jednak w końcu zupełnie zrezygnowało z organizacji MSJ i przesunięto je do Finlandii. Jeżeli wszystko będzie w porządku (testy na covid) to odlatujemy 6 lutego – zdradziła Jola Byrtus.
Jak przebiegało przygotowanie do sezonu jesienią w czasach pandemii koronawirusa?
– Okres jesienny jest dla każdego narciarza bardzo trudny, nie tak fizycznie, jak bardziej psychicznie. Pogoda jest gorsza, a do tego śniegu ciągle nie ma. Najgorsze jest to, że masz świadomość, że inni trenują na śniegu, a ty ciągle jeździsz w deszczu na nartorolkach. Ubiegłoroczna jesień była jeszcze trudniejsza. Musiałam właściwie trenować sama – bez trenera, który poprawiałby błędy i motywował do większego wysiłku (wszystko musiałam konsultować zdalnie) i bez tzw. sparringu. Trochę więcej więc potrenowałam swoją silną wolę.
A jak było ze zgrupowaniami?
Z powodu pandemii nie odbyły się też zgrupowania reprezentacji juniorów ani zawody OPA cup, w których mieliśmy uczestniczyć. Dopiero w drugiej połowie listopada udało mi się wyjechać z klubem do Livigno a po świętach pojechałam znów sama trenować na Słowację – na Štrbské Pleso. Tam na szczęście nie było jeszcze obostrzeń i z negatywnym testem można było się zakwaterować. Ostatni tydzień przed MCR spędziłam na Miseckach w Karkonoszach, gdzie przygotowywała się też kadra U23.
Czy brałaś udział w jakichś zawodach przed Mistrzstwami CR?
W tym sezonie było tylko dwoje zawodów – w Saalfelden w Austrii i Mistrzostwa Czeskiej Republiki. Za granicami odbywają się zawody, ale w Czechach to były pierwsze i oby nie ostatnie zawody. Są czynione starania, aby jeszcze w lutym lub marcu mogło coś się odbyć. Związek narciarski musi zawsze prosić o zgodę ministerstwo zdrowia i zapewnić odpowiednie warunki.
W jakiej atmosferze mistrzostwa się odbyły?
Aby móc startować, musieliśmy zrobić test na koronawirusa i chodzić w maseczkach – za nienoszenie maseczek groziła dyskwalifikacja. I codziennie mierzyli nam temperaturę. Pomimo wszystkich obostrzeń atmosfera na zawodach była świetna – nareszcie mogliśmy się spotkać z kolegami i współzawodniczyć – w końcu po to się trenuje. Szkoda tylko, że nie było widzów, którzy by nas dopingowali.…
Przebieg mistrzostw…i wielki sukces
Mistrzostwa odbyły się w Novém Městě na Moravě i trwały 3 dni. W piątek były sprinty klasykiem, w sobotę 5 km interwałowo stylem klasycznym a w niedzielę 10 km mass start stylem dowolnym. Startowałam w kategorii juniorskiej, która była połączona z kobietami. We wszystkich kategoriach byłam najlepsza z juniorek, ale mistrzowskie tytuły otrzymałam tylko z dystansów. W sprintach w kategorii juniorskiej nie są przyznawane tytuły mistrzowskie z powodu wspólnego pająka z kobietami. To, że jako jedynej z juniorek udało mi się awansować do półfinałów, traktuję jako największy sukces tych mistrzostw. Sprinty były bowiem dotychczas moją piętą Achillesa.
Jola Byrtus na co dzień broni barw klubu Fenix SKI Team Jesenik. Początki jej kariery są związane z klubem SKI MOSTY.
Trzymamy kciuki i życzymy udanego startu w Finlandii.
Tagi: Jola Byrtus
Komentarze